Minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński przedstawił Państwowej Komisji Wyborczej 144 kandydatów na komisarzy wyborczych - poinformował w środę wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker. Dodał, że MSWiA otrzymało 722 zgłoszenia na komisarzy. Część nie spełniała wymogów.
W środę podczas posiedzenia sejmowej komisji samorządu terytorialnego i polityki regionalnej stan przygotowań do tegorocznych wyborów samorządowych przedstawiali posłom wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker, przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Wojciech Hermeliński oraz szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak. Będą to pierwsze wybory po nowelizacji Kodeksu wyborczego, która weszła w życie 31 stycznia.
Nowe przepisy zmieniają sposób przeprowadzania wyborów w Polsce. W obwodach do głosowania mają działać dwie komisje - jedna do przeprowadzenia głosowania, druga do liczenia głosów. Przebieg wyborów w komisjach obwodowych ma być transmitowany na żywo w internecie. Kopie protokołów z komisji obwodowych również mają trafiać do internetu.
Szefernaker poinformował, że MSWiA otrzymało 722 zgłoszenia na komisarzy wyborczych. - Część z nich nie spełniała wymogów - dodał. Wśród kandydatów znaleźli się między innymi adwokaci, sędziowie i radcowie prawni.
Jak dodał, minister Joachim Brudziński przedstawił listę 144 kandydatów na 100 miejsc komisarzy wyborczych we wszystkich delegaturach. Kandydatury wpłynęły do PKW w poprzednim tygodniu.
- Minister daje za nich rękojmię - oświadczył Szefernaker.
Wśród kandydatów, jak dodał, znalazło się między innymi 15 dotychczasowych komisarzy, 46 sędziów, 15 adwokatów, 32 radców prawnych, 6 pracowników samorządowych oraz 7 pracowników administracji rządowej.
"Nie przewidujemy opóźnień"
Hermeliński zauważył, że w niektórych okręgach jest jeden kandydat na jedno miejsce. - Nad tym ubolewamy - dodał szef PKW.
Poinformował również, że w poniedziałek 26 marca, na posiedzeniu, PKW postara się powołać wszystkich komisarzy wyborczych. - To jest kwestia bezpieczna, nie przewidujemy żadnych opóźnień - powiedział sędzia.
Jak dodał, w jednym z okręgów wśród kandydatów jest zastępca wójta i podkreślił, że nie ma "za bardzo możliwości powołania takiej osoby", bo jest związana z administracją. Przyznał jednak, że nie wie, jak w tym przypadku orzeknie cała PKW.
Hermeliński przyznał, że część z kandydatów będzie wymagała dodatkowych szkoleń w związku z brakiem doświadczenia.
Szef PKW: brak odpowiedniej liczby urzędników wyborczych
Szefernaker odparł, że liczy, iż wątpliwości PKW w sprawie kandydatów zostaną wyjaśnione do poniedziałku.
- Jeżeli będzie taka potrzeba, będą nowi kandydaci - zapowiedział. W tym kontekście wskazał przywołanego przez Hermelińskiego zastępcę wójta. - To są osoby, które uzyskały najlepsze wyniki i one nie powinny być powoływane na terenie swojej dzisiejszej pracy, więc tutaj nie ma konfliktu - dodał.
Szef PKW zwracał też uwagę na problem braku odpowiedniej liczby urzędników wyborczych. Do czasu przedstawienia stanu przygotowań przed komisją, zgłosiło się 1200 z potrzebnych 5200 urzędników. Termin zgłaszania się kandydatów przedłużono do 6 kwietnia. Hermeliński dodał, że w razie nie zgłoszenia się określonej liczby urzędników PKW wydłuży termin zgłaszania kandydatów, a w kolejnych krokach poprosi o pomoc samorządy oraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administarcji.
Pytany przez posłów, dlaczego urzędników jest tak mało, Hermeliński odparł, że zgodnie z ustawą urzędnik wyborczy nie może pełnić tej funkcji w gminie na obszarze, gdzie jest zatrudniony. - I w tym może tkwić cały problem - ocenił. Według niego może przydałaby się w tym kontekście "mała ingerencja ustawodawcy", na przykład w sprawie refundacji dojazdu.
Hermeliński podniósł też tematykę dostarczenia 28 tysięcy kamer do zainstalowania w lokalach wyborczych, aby transmitować na żywo przebieg wyborów.
Szefowa KBW: nie było wypracowanych koncepcji
Magdalena Pietrzak, która od 3 marca pełni rolę szefowej KBW zwróciła uwagę, że gdy objęła stanowisko, "nie było wypracowanych koncepcji co do najważniejszych i najbardziej strategicznych działań, które należy podjąć". W tym kontekście wskazała między innymi na transmisję wyborów. Przyznała, że odbyła szereg rozmów, "ma jakąś koncepcję, jakiś pomysł". Nie chciała jeszcze zdradzać szczegółów.
Wiceszefowa komisji Joanna Scheuring-Wielgus (Nowoczesna) pytała, jak będzie wyglądał zakup sprzętu. Hermeliński odparł, że rozważane jest rozwiązanie centralne poprzez zamówienie publiczne i lokalne, gdzie to same gminy zakupywałyby kamery. Przyznał, że w sprawie kamer i transmisji danych wciąż opracowywana jest specyfikacja zamówienia.
Ryszard Wilczyński (PO) podniósł problem transmisji przebiegu wyborów w zakładach zamkniętych oraz w szpitalach, gdzie - według niego - może dojść do naruszenia prywatności. Hermeliński odpowiedział, że w tym przypadku również "wskazana byłaby interwencja ustawodawcy". - Albo trzeba by pomyśleć o takim ustawieniu kamer, ażeby nie filmowały twarzy osób, które oddają głosy - podkreślił.
Pietrzak przyznała, że podjęta została już decyzja między innymi co do zakupu skanerów do każdej komisji wyborczej. Zapowiedziała, że będą one kupowane dla lokalnych delegatur, które będą skanować protokoły i zamieszczać je w internecie. Dodała, że nie ma obecnie środków na zakup komputerów do każdej komisji. Dodała, że w tym przypadku PKW będzie "posiłkować się sprawdzonymi formami organizacji wyborów, to jest współpracą z samorządami".
Budżet "wciąż omawiany"
Odniosła się też do danych PKW, że do budżetu potrzebnego na wybory potrzebnych będzie dodatkowych 600 milionów złotych. Pietrzak stwierdziła, że budżet "wciąż jest omawiany". - Na pewno wiadomo już w tej chwili, że będzie mniej potrzebnych środków niż zostało to zgłoszone na samo przeprowadzenie wyborów - dodała szefowa KBW. Przyznała, że "bez kamer i transmisji budżet będzie niższy".
Jacek Protas (PO) pytał, czy PKW wyda wytyczne dot. znaku "x" na karcie do głosowania. Według zapisu w nowelizacji ustawy znak "x" rozumie się "co najmniej dwie linie, które przecinają się w obrębie kratki". Hermeliński potwierdził, że takie wytyczne będą. Powiedział, że jest w stanie zrozumieć intencje ustawodawcy, ale istnieje zagrożenie dla komisji obwodowych, bo - jak dodał - komisja "nie jest od tego, aby domniemywać, co wyborca miał na myśli".
Przewodniczący sejmowej komisji samorządu Andrzej Maciejewski (Kukiz'15) zapowiedział, że do kolejnego spotkania z przedstawicielami PKW, KBW i MSWiA dojdzie na ostatnim posiedzeniu komisji przed wakacyjną przerwą, a następne w połowie września.
Zmiany w Kodeksie wyborczym
Nowelizacja Kodeksu wyborczego przewiduje , że w każdej gminie działać będą urzędnicy wyborczy, powoływani przez szefa Krajowego Biura Wyborczego. Będą oni tworzyć Korpus Urzędników Wyborczych. Do zadań urzędników wyborczych należeć będzie między innymi przygotowanie i nadzór nad przebiegiem wyborów w obwodowych komisjach wyborczych, organizowanie szkoleń dla członków tych komisji, a także dostarczenie kart do głosowania do obwodowych komisji wyborczych.
Zgodnie z wcześniejszą uchwałą PKW w tej sprawie, w gminach do 20 tysięcy mieszkańców urzędników wyborczych miało być dwóch; w gminach do 50 tys. mieszkańców - trzech, a w większych gminach dodatkowo po jednym urzędniku na każde 50 tysięcy mieszkańców – ale nie więcej niż w sumie siedmiu. W miastach wojewódzkich lub powiatowych będzie powoływany dodatkowo jeszcze jeden urzędnik wyborczy.
Zgodnie z nowymi przepisami Kodeksu wyborczego, PKW powoła na pięcioletnią kadencję 100 komisarzy wyborczych spośród osób przedstawionych przez szefa MSWiA.
Do podstawowych zadań komisarzy wyborczych należy między innymi sprawowanie nadzoru nad przestrzeganiem prawa wyborczego, powoływanie terytorialnych i obwodowych komisji wyborczych, przedkładanie sprawozdania z przebiegu wyborów, wraz z ich wynikami, Państwowej Komisji Wyborczej. Komisarze wyborczy będą zarządzać druk kart do głosowania; będą także zwierzchnikami urzędników wyborczych. Od 1 stycznia 2019 roku to komisarze będą dzielić gminy na okręgi wyborcze i obwody głosowania.
Autor: js//now / Źródło: PAP