- Trudno mi się oprzeć wrażeniu, że to są kandydaci do lukratywnych miejsc - mówił w "Faktach po Faktach" ekonomista prof. Ryszard Bugaj, były przewodniczący Unii Pracy, odnosząc się do polskich kandydatów do europarlamentu. Były premier Józef Oleksy przyznał natomiast, że nie jest zwolennikiem "przesadnego sięgania po kryterium celebryckie, byle zgarnąć głosy."
W sobotę koalicja Europa Plus Twój Ruch zaprezentowała swoich liderów w wyborach do PE. Wśród nich jest Ryszard Kalisz, Kazimierz Kutz czy Marek Siwiec.
Swój program wyborczy i kandydatów zaprezentowała także koalicja SLD-UP. Na jej listach znaleźli się m.in. sportowcy i celebryci, wśród nich kapitan reprezentacji Polski Maciej Żurawski czy gwiazda telewizyjna i szefowa Towarzystwa Przyjaciół Ukrainy Weronika Marczuk, a także była minister pracy w rządach PiS Anna Kalata.
"Kandydaci do lukratywnych miejsc"
- Trudno mi się oprzeć wrażeniu, że to są, przynajmniej w jednym zespole, kandydaci do lukratywnych miejsc - stwierdził Ryszard Bugaj w "Faktach po Faktach". Dopytywany, wyjaśnił, że chodzi o koalicję Palikota i Kwaśniewskiego. - Zostali (kandydaci-red.) zgromadzeni trochę od sasa do lasa - powiedział.
Józef Oleksy ocenił, że ustawienie na listach do Parlamentu Europejskiego m.in. Anny Kalaty czy Weroniki Marczuk, służy temu, by przyciągnąć inny typ wyborców, niż tylko tych z politycznymi zainteresowaniami. - To są wybory, które mają zdobywać głosy - mówił Oleksy. Dodał, że nie jest zwolennikiem "przesadnego sięgania po kryterium celebryckie, byle zgarnąć głosy."
- Słusznie powiedział socjolog (Jarosław) Flis - to są naganiacze - stwierdził Ryszard Bugaj. - Ja bym tego tak nie określił - zaznaczył Oleksy, choć dodał, że jeżeli mowa o "jedynkach" na listach wyborczych, to "takie wrażenie może czasem powstać". - Jeżeli mówimy o całych listach, to one są komponowane pod wartościowe kryteria i tak jest w SLD - stwierdził.
Były premier ocenił, że prezentacja SLD była "bardzo konkretna", a Leszek Miller przedstawił program europejskiej socjaldemokracji. - Wybory do europarlamentu będą prowadzone w całej Europie przez partie socjaldemokratyczne według pewnego zestawu problemów, które stoją przed przyszłą Europą - stwierdził Oleksy. Dodał, że założenie jest takie, by Sojusz był postrzegany jako część europejskiej lewicy.
Oleksy tłumaczył, że zrezygnował z ubiegania się o mandat w PE z przyczyn zdrowotnych. Jak mówił, nie mógłby się w pełni zaangażować w kampanię, którą traktuje bardzo poważnie. - Wszystko rozważałem i uznałem, że wygodniej będzie nie brać na siebie zobowiązań - przyznał były premier.
Zdaniem Ryszarda Bugaja, Parlament Europejski "nie jest ciałem specjalnie potrzebnym, za to bardzo kosztownym."
Autor: db//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24