Kancelaria Prezydenta dementuje doniesienia "Dziennika", na temat rzekomego blokowania przez Lecha Kaczyńskiego nominacji dla szefów służb specjalnych. Jak podaje - wnioski o zaopiniowanie kandydatów na szefów kontrwywiadu i wywiadu wojskowego w ogóle nie wpłynęły.
"W związku z nieprawdziwymi doniesieniami mediów na temat rzekomego blokowania przez Prezydenta RP nominacji dla szefów ABW oraz wywiadu i kontrwywiadu wojskowego, Kancelaria Prezydenta RP informuje, że wniosek o zaopiniowanie kandydatury Krzysztofa Bondaryka na szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który obowiązki szefa tej służby pełni od 16 listopada 2007 r., wpłynął do Kancelarii Prezydenta dopiero 21 grudnia 2007 r. Wnioski dotyczące powołania szefów wywiadu i kontrwywiadu wojskowego nie wpłynęły" – czytamy oficjalnym w komunikacie Kancelarii Prezydenta.
Komunikat pojawił się dopiero w piątek po południu, zaś od rana politycy Platformy Obywatelskiej w oparciu o medialne doniesienia oparte na anonimowych wypowiedziach "osoby ze ścisłego otoczenia prezydenta" ostro krytykowali prezydenta za "blokowanie nominacji dla szefów służb specjalnych".
- To nieracjonalne robienie polityki pod dywanem i tworzenie niepotrzebnych konfliktów - twierdził szef MSWiA Grzegorz Schetyna.
Z kolei marszałek Sejmu Bronisław Komorowski przekonywał, że taki stan może zagrażać bezpieczeństwu państwa. - Z punktu widzenia interesów państwa byłoby dobrze, gdyby prezydent nie przedłużał czasu na przedstawienie opinii i stworzy rządowi możliwość powołania szefów służb specjalnych w normalnym trybie. Służby specjalne odgrywają bardzo ważną rolę z punktu widzenia bezpieczeństwa, kto utrudnia normalne funkcjonowanie służb ten ponosi odpowiedzialność za słabszą jakość ich pracy – stwierdził Komorowski.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24