- Gdyby Tusk był uczciwym politykiem, poprosiłby o order dla Kamińskiego - mówi w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Jarosław Kaczyński. Były premier zastrzega, że w świetle prawa Mariusz Kamiński nadal jest szefem CBA. - Ma po prostu przerwę w wykonywaniu funkcji. Ja też - zaznacza były premier.
Prezes prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z "Rzeczpospolitą" powtarza zarzuty pod adresem Donalda Tuska w sprawie "afery hazardowej". - To jest sytuacja bycia w sferze daleko idących podejrzeń. I przy normalnych standardach państwa praworządnego musiałby się podać do dymisji. Jego własna partia by go obaliła albo po czymś takim by się nie pozbierała - mówi o obecnym szefie rządu.
"Order a nie dymisja"
Jarosław Kaczyński zastrzega jednak, że "w kręgu podejrzeń" nie oznacza: "jest podejrzany". Ale gdyby Donald Tusk był uczciwym politykiem to - zdaniem Kaczyńskiego - "po wykryciu afer przez Kamińskiego poprosiłby prezydenta o danie mu orderu i pozbyłby się ludzi w te afery zamieszanych".
O dymisjach trzech ministrów i pozbawieniu Zbigniewa Chlebowskiego funkcji szefa klubu PO w kategoriach "pozbywania się ludzi zamieszanych" były premier nie myśli. - Pozbył się, ale w sytuacji, gdy nie miał innego wyjścia poza samobójstwem. (...) Mówię o samobójstwie politycznym. A jego odpowiedzią na odkrycia CBA były zarzuty wobec szefa biura i mówienie o pułapce, którą on zastawił. Gdy byłem premierem i dowiedziałem się o podejrzeniach wobec Andrzeja Leppera, nie uznałem, że jestem w pułapce, tylko powiedziałem, że sprawa musi być prowadzona. Choć wiedziałem, że to oznacza upadek mojego rządu - podkreśla Kaczyński.
"Kamiński nadal jest szefem CBA"
Jego zdaniem obecny szef rządu cały czas "broni swojej politycznej skóry". I dlatego PiS nie będzie siedziało cicho. - Wbrew różnym nawoływaniom nie będziemy milczącą opozycją. Bo to byłaby chora sytuacja. Sądzę, że będziemy działać ostrzej - zapowiada Jarosław Kaczyński.
Swoją obecną sytuację szef PiS określa jako "przerwę" w wykonywaniu funkcji premiera. Podobnie mówi o zdymisjonowaniu Mariusza Kamińskiego. - Z punktu widzenia prawa jest nadal szefem CBA. Premier przerwał jego kadencję bez powodu. Bajeczki o dobrych, "bezpartyjnych fachowcach" są jednymi z najgłupszych, jakie są w Polsce głoszone. Bo żaden taki człowiek, nawet jak jest porządny, nie zaryzykuje starcia z politykami. Tam, gdzie trzeba czyścić, szczególnie "na górze", muszą być tacy ludzie jak Kamiński - zaznacza były premier.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24