Kamiński: Nie ma sensu blokowanie tej ustawy. "Premier nie pojechała na Śląsk szukać popularności"

Późnym wieczorem w Sejmie ma być głosowana nowelizacja ustawy o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego, która ma umożliwić realizację rządowego programu naprawy Kompanii Węglowej. Program zakłada między innymi "wygaszanie" czterech kopalń należących do spółki. Wywołuje to sprzeciw związków zawodowych, które grożą masowymi strajkami.

Michał Kamiński, były europoseł ocenił w "Kropce nad i", że ta ustawa jest potrzebna i nie ma w niej mowy o likwidacji kopalń. Wyjaśnił, że to nic innego jak nowelizacja ustawy, którą po raz pierwszy przedstawił w Sejmie premier Leszek Miller. Zaznaczył, że w tej ustawie też była mowa o likwidacji kopalń. - Następnie nowelizację tej ustawy w 2007 roku przedstawił premier Jarosław Kaczyński - dodał.

Kamiński tłumaczył, że w procedowanej dzisiaj ustawie chodzi o kwestię zmiany daty obowiązywania planu, który "pozwala państwu polskiemu wkładać pieniądze do kopalń z naszych podatków". - Z uwagi na to, że jesteśmy w Unii Europejskiej nie możemy tak sobie wydawać pieniędzy na pomoc publiczną - podkreślił były eurodeputowany.

Jego zdaniem, nie ma sensu blokowanie tej ustawy. Wyraził nadzieję, że prezydent jej nie zablokuje. - Tworzy ona jedyną możliwość, żeby 1 lutego 47 tys. osób zatrudnionych w Kompanii Węglowej nie stanęło przed gigantycznym problemem, że spółka nie może im zapłacić pieniędzy - zaznaczył Kamiński.

Były eurodeputowany uważa, że premier Ewa Kopacz, jadąc na Śląsk, pokazała zdolność do dialogu. - Bardzo dobrze, że się włączyła. To związkowcy chcieli rozmawiać z panią premier - dodał.

Kamiński zaznaczył, że premier nie pojechała na Śląsk szukać popularności, tylko rozwiązać problem.

Autor: js/kka/kwoj / Źródło: tvn24.pl