Do tej pory fundamentem działania takich instytucji jak Trybunał Konstytucyjny czy Sąd Najwyższy było prawo. Teraz fundamentem jest wola polityczna - mówił w TVN24 sędzia Dariusz Mazur ze Stowarzyszenia Sędziów "Themis". Odniósł się do sytuacji w Sądzie Najwyższym i do tego, że kierować pracami sądu ma sędzia Kamil Zaradkiewicz.
Małgorzata Gersdorf zakończyła w czwartek kadencję pierwszej prezes Sądu Najwyższego. Procedura wyboru kandydata na jej następcę przez Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN została wstrzymana ze względu na stan epidemii. Prezydent Andrzej Duda powierzył od 1 maja wykonywanie obowiązków pierwszego prezesa Kamilowi Zaradkiewiczowi, od 2018 roku sędziemu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.
"Teraz fundamentem jest wola polityczna"
Sytuację w Sądzie Najwyższym komentował w rozmowie z TVN24 sędzia Dariusz Mazur ze Stowarzyszenia Sędziów "Themis". Odniósł się do wskazania sędziego Zaradkiewicza jako osoby kierującej pracą SN. - Moim zdaniem nie można go uznać za prawidłowo wybranego pełniącego obowiązki pierwszego prezesa, czy jakkolwiek to nazwać. Po pierwsze dlatego, że takiej funkcji nie przewiduje konstytucja. Po drugie dlatego, że został wybrany z udziałem neo-KRS, czyli wybrany w sposób wadliwy - wskazywał.
- Do tej pory było tak, że fundamentem działania takich instytucji jak Trybunał Konstytucyjny czy Sąd Najwyższy było prawo. Na tym to stało, to był stabilny fundament. Teraz fundamentem jest wola polityczna, która trwa tak długo, jak długo przy władzy jest dana opcja polityczna. To jest bardzo kruchy fundament - dodał sędzia Mazur.
"Zastosowano takie metody, jak w przypadku Trybunału Konstytucyjnego"
Jak stwierdził, "jest ryzyko", że Sąd Najwyższy powtórzy drogę, jaką przeszedł Trybunał Konstytucyjny. - Zastosowano takie metody, jak w przypadku Trybunału Konstytucyjnego, a w przypadku Trybunału Konstytucyjnego doprowadziło to do tego, że Trybunał orzeka w sprawach, które dotyczą statusu sędziów, którzy zasiadają w składzie orzekającym, a więc naruszają zasadę, że nikt nie może być sędzią w swojej sprawie. Trybunał kwestionuje związanie Polski traktatami europejskimi - stwierdził.
Jak mówił dalej sędzia Mazur, TK "z efektywnego strażnika konstytucji został przekształcony w jakiś twór, który służy do zatwierdzania politycznej linii obecnie rządzącej większości". - Obawiam się, że jeżeli to przejęcie Sądu Najwyższego zostanie skutecznie przeprowadzone, to będziemy mieli analogiczną sytuację - przyznał.
- Jest to bardzo niebezpieczne, bo pamiętajmy, że jesteśmy w przededniu bardzo kontrowersyjnych - mówiąc łagodnie - wyborów prezydenckich, które mają się odbyć w warunkach pandemii, w sposób, który urąga wszelkim standardom , gdzie nie będzie chyba jakiejkolwiek możliwości kontroli prawidłowości tych wyborów - dodał.
Źródło: TVN24