Dlatego, że jest artystką, nadal żyje, jest w naszych sercach - podkreślał we "Wstajesz i wiesz" Kamil Sipowicz, wieloletni partner zmarłej w lipcu tego roku Olgi Sipowicz - Kory. Dodał, że wciąż "czuje jej wyraźną obecność". Wspominał również trudne chwile, związane ze śmiercią artystki. - W pewnym momencie to też była ulga, bo jednak Kora cierpiała - mówił.
- Kora jest wielką artystką i to banalnie zabrzmi, ale jest w sercach ludzi - podkreślał we "Wstajesz i wiesz" w piątek Kamil Sipowicz, poeta, artysta i historyk filozofii, a prywatnie przez wiele lat także życiowy partner Olgi Sipowicz.
Kora przez pięć lat walczyła z genetycznym rakiem jajnika. O chorobie poinformowała w 2014 roku. Zmarła 28 lipca tego roku w wieku 67 lat.
"Jest życie po śmierci, cokolwiek by to znaczyło"
Kamil Sipowicz opowiadał, że podczas Wszystkich Świętych przy grobie artystki spotkał wielu jej fanów. - Były takie tłumy na grobie Kory, że sam nie byłem w stanie świeczki postawić - wskazywał. Oznacza to, jak dodał, że "Kora jest nadal osobą bardzo kochaną".
- Dlatego że jest artystką, nadal żyje, jest w naszych sercach - zaznaczył.
Podkreślał także, że "tak naprawdę nie wiemy, co się dzieje z człowiekiem po śmierci". - Wydaje mi się, że jest życie po śmierci, cokolwiek by to znaczyło - zaznaczył.
"Czuję jej wyraźną obecność"
Pytany, czy czuje obecność swojej partnerki, zapewnił, że tak. - Czuję jej wyraźną obecność - podkreślił i dodał, że takie wrażenie jak on ma również "bardzo wielu ludzi".
- Jest to kontakt z osobą i to są jakieś komunikaty. Nie jestem odosobniony z tym - kontynuował. Tłumaczył, że "doświadcza tego bardzo często".
Wyjaśniając, jak radził sobie po odejściu Kory, odparł, że "to był tak długi proces tego odchodzenia", że był na to przygotowany. - W pewnym momencie to też była ulga, bo jednak Kora przed śmiercią cierpiała - mówił.
Sipowicz podkreślił, że dla niego Kora "jest nadal żywa". - Oczywiście nie ma jej w takim wymiarze życiowym - dodał.
Zaznaczył jednocześnie, że ten "brak jest wstrząsający".
"Polacy bardzo lubią chodzić na cmentarze"
Jak dodał Sipowicz, podczas wizyty na cmentarzu w dniu Wszystkich Świętych zauważył, że "jest jakaś atmosfera wesoła, ludzie się śmieją, nie jest taka przygnębiająca".
- Polacy bardzo lubią chodzić na cmentarze i bardzo celebrują to święto - ocenił. - My chcemy mieć kontakt z naszymi zmarłymi i chcemy z nimi żyć w przyjaźni, miłości. I to jest jakoś piękne - podsumował partner Kory we "Wstajesz i wiesz".
Autor: akr//now / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24