Część posłów PiS zapowiada, że nie zagłosuje za ratyfikacją Traktatu, bo do wtorku nie uda się spełnić jednego z trzech filarów porozumienia prezydenta z premierem. Chodzi o nowelizację ustawy o współpracy rządu z parlamentem ws. członkostwa Polski w UE. - Po każdych nowych wyborach będzie można to zmienić, także wpisujcie tam co chcecie, panowie - poradził posłom PiS Ryszard Kalisz (SLD).
Ustawa z 2004 r. ma zostać znowelizowana w późniejszym terminie. Mają się tam znaleźć poprawki PiS, zabezpieczające przed ewentualnymi zmianami Traktatu Lizbońskiego.
Ryszard Kalisz stwierdził, że dopiero w niedzielę dowiedział się, że chodzi o ustawę z dotyczącą współdziałania rządu z parlamentem. - Tam nie ma słowa o prezydencie - zauważył. Zgodził się, że w tej ustawie można wpisać zabezpieczenia, ale - jego zdaniem - niewiele to pomoże.
-Przecież ta ustawa z 2004 r. może być znowelizowana zwykłą większością głosów, a nie dwóch trzecich - zauważył. -Czyli po każdych nowych wyborach każda koalicja będzie mogła to zmienić, także wpisujcie sobie tam co chcecie, panowie - ironizował Kalisz, zwracając się do posła PiS Pawła Kowala. - Stworzyliście, panowie, za namową Jarosława Kaczyńskiego, jakąś koncepcję, że potrzebne są zabezpieczenia - mówił poseł SLD.
Ryszard Kalisz zapowiedział, że we wtorkowym głosowaniu LiD opowie się przeciw uchwale, ale za to - za ustawą ratyfikacyjną.
Kowal: Diabeł tkwi w szczegółach
- Nie żałuję, że w sprawie zabezpieczeń dla Traktatu Lizbońskiego słuchałem Jarosława Kaczyńskiego – odpierał zarzuty posła SLD Paweł Kowal. - Dziś okazuje się, że wszystkie nasze postulaty zostały wpisane w uchwale – zauważył. - Czasem diabeł tkwi w szczegółach – dodał.
Poseł PiS podkreślił, że Prawo i Sprawiedliwość zawsze było przekonane do Traktatu Lizbońskiego. – Ale spotkało nas „grillowanie”, by wmówić wszystkim, że PiS jest przeciw Europie – skarżył się Kowal.
Paweł Kowal stwierdził, że porozumienie prezydenta i premiera w Juracie nie było zaskoczeniem dla PiS. - Spodziewałem się, że będzie kompromis – dodał.
Czy konsul powinien przepraszać geja? A prezydent?
Zdaniem Pawła Kowala, polski konsul w Nowym Jorku, któremu w związku z orędziem prezydnckim poskarżył się gej z orędzia prezydenta, nie miał żadnych podstaw, żeby go przepraszać. – Nie wiadomo po co konsul go przeprosił – dodał poseł PiS. Kowal nie widzi też żadnego powodu, by geja miał przepraszać prezydent Lech Kaczyński. - Nie widzę podstaw do przeprosin – stwierdził. Jego zdaniem, geje nie zostali obrażeni przez fakt, że wykorzystano ich zdjęcia w orędziu prezydenckim, bo oni specjalnie nagrali ten film i go rozpowszechniali w internecie. - Mamy do czynienia z jakimś festiwalem. Dzisiaj SLD się dzieli i cała ta historia jest po to, by pokazać nową twarz SLD – ocenił poseł PiS.
Natomiast Ryszard Kalisz pochwalił zachowanie polskiego konsula wobec geja. – Oczywiście, że dobrze zrobił – ocenił. W jego opinii, prywatna fotografia tych mężczyzn została wykorzystana do propagowania nietolerancji i nieposzanowania praw człowieka.
Jednak Kalisz uważa, że mężczyźni nie powinni składać pozwu przeciwko prezydentowi. - To miałoby sens, gdyby sprawa nie była w obiegu publicznym, ale ona została już nagłośniona, więc nie to ma sensu – stwierdził.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24