"Odruch wymiotny". Oburzenie po słowach Kai Godek do dziennikarki

Kaja Godek
Godek do dziennikarki: proszę się ode mnie odsunąć, bo się brzydzę
Źródło: TVN24

Kaja Godek zwróciła się z obraźliwymi słowami do dziennikarki Polskiej Agencji Prasowej Angeli Getler. Działaczka antyaborcyjna mówiła, że się "brzydzi" i ma "odruch wymiotny". - Jest mi oczywiście przykro, gdy ktoś nie chce ze mną rozmawiać, tylko dlatego że z góry ocenia mnie ze względu na moją transpłciowość - powiedziała później Getler. Sprawę skomentował też redaktor naczelny PAP Wojciech Tumidalski. - W życiu publicznym nie ma miejsca na krzywdzące zachowania, jakich dziś doświadczyła nasza dziennikarka - oświadczył.

Do zdarzenia doszło tuż przed czwartkowym wysłuchaniem publicznym czterech projektów ustaw o aborcji. Dyskusję relacjonowała m.in. dziennikarka Polskiej Agencji Prasowej Angela Getler.

Przed Salą Kolumnową w Sejmie podczas ostrej wymiany zdań między zwolenniczkami liberalizacji przepisów a posłanką PiS Agnieszką Wojciechowską van Heukelom głos zabrała również członkini zarządu Fundacji Życie i Rodzina Kaja Godek. - To są środowiska, które popełniają przestępstwa, rozprowadzając nielegalne środki poronne - mówiła o aktywistkach.

Zapytana przez reporterkę Polskiej Agencji Prasowej Angelę Getler o to, z jakiego artykułu popełniane jest to przestępstwo, Godek odmówiła odpowiedzi. - Proszę się ode mnie odsunąć, bo się brzydzę - powiedziała Godek, zwracając się do dziennikarki. - Jak podchodzi do mnie gej albo inna osoba z tego środowiska, odczuwam odruch wymiotny - dodała.

>> "Żegnamy pana". Skandal na sejmowym wysłuchaniu, interweniowała Straż Marszałkowska <<

Kaja Godek w otoczeniu dziennikarzy
Kaja Godek w otoczeniu dziennikarzy
Źródło: TVN24

Zebrani w tym miejscu dziennikarze zwrócili jej uwagę na te słowa. - Czy pani wypada obrażać w Sejmie drugą osobę? - zapytała dziennikarka TVN24 Agata Adamek. - Właśnie my dziś nikogo nie obrażamy - mówiła działaczka. Na uwagę dziennikarzy, że właśnie obraziła stojącą obok niej osobę, Godek zapytała "kogo?" Po czym niemal od razu znów zaczęła powtarzać słowa o "mordowaniu dzieci" w szpitalach.

- Jakim prawem pani obraża w Sejmie inne osoby? - pytała nadal Adamek. Gdy Godek nie reagowała i kontynuowała rozpoczętą wcześniej wypowiedź, dziennikarka kilkakrotnie powtarzała pytanie "czy pani mnie słyszy?". Członkini zarządu Fundacji Życie i Rodzina opowiedziała w pewnym momencie, że mówi o swoich "odczuciach".

godek
Sytuacja z udziałem Kai Godek w Sejmie. Wymiana zdań z aktywistami i dziennikarzami
Źródło: TVN24

Dziennikarka: jest mi przykro

Getler skomentowała te wydarzenia. - Jest mi oczywiście przykro, gdy ktoś nie chce ze mną rozmawiać, tylko dlatego że z góry ocenia mnie ze względu na moją transpłciowość - powiedziała. - W Sejmie jestem jednak przede wszystkim dziennikarką Polskiej Agencji Prasowej i to Kaja Godek odmówiła sobie możliwości udzielenia rzeczowej wypowiedzi dla PAP-u oraz wszystkich mediów, które korzystają z naszych usług - dodała.

Dziennikarka zaznaczyła jednocześnie, że przedstawicielki innych organizacji antyaborcyjnych nie odmawiały rozmowy z nią.

Naczelny PAP: nie ma miejsca na krzywdzące zachowania

Redaktor naczelny PAP Wojciech Tumidalski zadeklarował pełne wsparcie dla dziennikarki. - Uważamy, że w życiu publicznym nie ma miejsca na krzywdzące zachowania, jakich dziś doświadczyła nasza dziennikarka, na dodatek w gmachu parlamentu - podkreślił.

O komentarz w tej sprawie dziennikarze zwrócili się też do obecnej na wysłuchaniu publicznym ministry ds. równości Katarzyny Kotuli. - Za tydzień albo za dwa tygodnie będziemy na rządzie rozmawiać o mowie nienawiści. Są słowa, które nigdy nie powinny paść - powiedziała.

ola 2
Kotula: są słowa, które nigdy nie powinny paść
Źródło: TVN24
TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: