- Jarosław Kaczyński piłuje gałąź, na której siedzi. Pozbywa się najbardziej wyrazistych posłów, najbardziej lojalni odchodzą - mówił w "Tak Jest" europoseł PJN Michał Kamiński. Ocenił też, że Ziobro i jego formacja ma większe szanse na sukces niż miał PJN.
Zdaniem Kamińskiego, Zbigniew Ziobro dokonuje "dobrej rewolucji, skoro występuje jako obrońca demokracji w PiS". - Ale zastanawiające jest, że Kaczyński pozbywa się wyrazistych posłów. Piłuje gałąź, na której siedzi, bo najlojalniejsi odchodzą - zauważa.
Jak dodaje, okazuje się, że czołowi, zaufani politycy okazują się "zdrajcami" - tak jak były minister spraw wewnętrznych Janusz Kaczmarek i b. minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. - On przy wszystkich swoich wadach był zawsze lojalny wobec prezesa - stwierdza Kamiński.
Europoseł zaznacza, że Kaczyński chwalił się, iż np. stanowisko premiera dla Tadeusza Mazowieckiego to jego zasługa. - Po kilku miesiącach stwierdził, że był strasznym premierem, znalazł mu więc alternatywę – Lecha Wałęsę. Potem znów mówił, że nie sprawdził się Wałęsa - stwierdza Kamiński. Według niego, wyborcy zaczęli się zastanawiać, czy to Jarosław Kaczyński "ma problem", skoro wszyscy od niego odchodzą. - Cała plejada ludzi, którzy na tę partię pracowali, okazuje się "zdrajcami". Ziobro to symboliczna kropla, która przeleje czarę - dodaje.
"Kaczyński wziął 200 mln zł na propagandę"
Według europosła, Ziobro ma większe szanse niż miał PJN. - Nie przekreślam jego szans. Problem tylko w tym, że on ma bardzo PiS-owski wizerunek. My byliśmy liberałami, nie pasowaliśmy do nich, a Ziobro był esencją. I musi udowodnić, że nie jest drugim Kaczyńskim. Mówi mądre rzeczy, jeśli pokaże, że chce być liderem pluralistycznym, to może odnieść sukces - prognozuje.
Jak dodaje, dla wielu wyborców jasne jest już, że Kaczyński nie wygra wyborów. - Jarosław Kaczyński jako lider opozycji przez ostatnie 4 lata wziął z budżetu państwa na swoją polityczną działalność blisko 200 mln złotych. Mieć 200 mln zł na robienie propagandy to naprawdę są niemałe pieniądze. To są olbrzymie pieniądze - ocenia Kamiński, szacując, że Kaczyński dostał około 40 mln zł rocznie plus zwrot za kampanie wyborcze. - Nawet jeśli to było 150 mln, to ogromne pieniądze, za które mógł pokazać Polakom, że jest lepszy niż ten straszny rząd, który w końcu ma nienajlepsze notowania - podkreśla.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24