System prezydencki zawsze tworzy ryzyko, iż osoba bez odpowiedniego doświadczenia politycznego, bez umiejętności, a czasem - może się tak zdarzyć, tylko proszę nie odnosić tego do pana Andrzeja Dudy - człowiek złej woli uzyska bardzo dużą władzę, i to bez realnej kontroli - wskazywał prezes PiS Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla tygodnika "Gazeta Polska".
Jarosław Kaczyński odniósł się w rozmowie do koncepcji wprowadzenia w Polsce systemu prezydenckiego i tłumaczył, jakie jego zdaniem ryzyko może nieść ze sobą takie rozwiązanie.
"System zawsze tworzy ryzyko"
- Zupełnie otwarcie powiedziałem panu prezydentowi Andrzejowi Dudzie, iż nie widzę żadnych przesłanek, przy ustabilizowanym systemie politycznym, do tego, by wprowadzić w Polsce system prezydencki - podkreślił prezes PiS w wywiadzie dla "Gazety Polskiej".
Zdaniem Kaczyńskiego ten system "zawsze tworzy ryzyko, iż osoba bez odpowiedniego doświadczenia politycznego, bez umiejętności, a czasem człowiek złej woli uzyska bardzo dużą władzę, i to bez realnej kontroli". - Tylko proszę nie odnosić tego do pana Andrzeja Dudy - zastrzegł od razu prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Dyskusję o zmianie systemu na prezydencki rozbudziła między innymi inicjatywa Andrzeja Dudy, by przeprowadzić referendum konstytucyjne. Przykładem prezydenckiego systemu rządów są Stany Zjednoczone oraz liczne republiki południowoamerykańskie.
Spotkania z prezydentem
Prezes PiS w wywiadzie mówił również o swoich rozmowach z Andrzej Dudą.
Pierwsze spotkanie Kaczyńskiego z prezydentem miało miejsce na początku września w Belwederze. Rozmowa obu polityków trwała prawie 2,5 godziny i - jak informowała rzeczniczka partii Beata Mazurek - dotyczyła między innymi reformy sądownictwa i przygotowywanych wówczas w Kancelarii Prezydenta projektów o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa.
Drugie spotkanie Andrzeja Dudy z prezesem PiS odbyło się 22 września, również w Belwederze. Trwało półtorej godziny. Rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości informowała wówczas, że tematem rozmów była także reforma sądownictwa.
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski podkreślał, że podczas tych spotkań prezydent Duda nie zaprezentował Jarosławowi Kaczyńskiemu swoich projektów ustaw w sprawie KRS i Sądu Najwyższego.
Prezydenckie propozycje
We wtorek prezydenckie projekty ustaw o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym zostały złożone do marszałka Sejmu. Przygotowanie ich prezydent zapowiedział w lipcu po zawetowaniu dotyczących tych kwestii ustaw autorstwa PiS.
Prezydencki projekt ustawy o Sądzie Najwyższym wprowadza między innymi możliwość wniesienia do Sądu Najwyższego skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu, zapis by sędziowie Sądu Najwyższego przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania oraz utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników.
Skargę nadzwyczajną do Sądu Najwyższego wnosiłoby się w terminie 5 lat od uprawomocnienia skarżonego orzeczenia, przez 3 lata mogłaby ona być też wnoszona w sprawach, które uprawomocniły się po 17 października 1997 roku. Skargi nadzwyczajne miałyby być generalnie badane przez dwóch sędziów Sądu Najwyższego i jednego ławnika.
Projekt ustawy o KRS zakłada między innymi, że obecni członkowie KRS-sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady-sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm [dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie - przyp. red.]. Sejm wybierałby nowych członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję, w przypadku klinczu każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych.
Autor: kb//now / Źródło: Gazeta Polska, tvn24