- Musimy zachować pamięć o wszystkich wydarzeniach, które miały miejsce przed katastrofą, w jej trakcie i po katastrofie - powiedział w 4. rocznicę tragedii smoleńskiej Jarosław Kaczyński. - Choć mówię to z bólem, musimy pamiętać również hańbę. Hańbę przemysłu pogardy, knowań z prezydentem obcego państwa przeciwko własnemu prezydentowi. Hańbę porzucenia Polaków, którzy polegli - dodał prezes PiS.
W 4. rocznicę katastrofy smoleńskiej Jarosław Kaczyński po raz pierwszy zabrał głos chwilę po godz. 17. Na Krakowskim Przedmieściu oczekiwały tłumy zwolenników.
- Dzisiaj czwarta rocznica tragedii smoleńskiej, dzień żałoby, wspomnień. Tu, przed Pałacem, na Powązkach i na innych cmentarzach - rozpoczął przemówienie Jarosław Kaczyński. Prezes PiS podziękował wszystkim, którzy uczestniczą w uroczystościach, a także organizatorom obchodów.
- Łączy nas z całą pewnością, żal, wspomnienia. Sądzę, że łączy nas też jednak coś innego: wiara w znaczenie prawdy - podkreślił prezes.
Prawda jako "fundament cywilizacji i tożsamości"
Kaczyński zaznaczył, że prawda jest "fundamentem naszej cywilizacji". - Nasza cywilizacja ufundowana jest na przeciwstawieniu prawdy kłamstwu. Nasza polska kultura, polska tożsamość jest też na tym ufundowana. Nie ma człowieczeństwa, ludzkiej godności bez prawdy. Jeśli prawdę odrzucamy, to znaczy, że odrzucamy wszelkie wartości - wyjaśnił prezes PiS.
Jak dodał, "polska tożsamość wyrasta z chrześcijaństwa", w którym tak ważne są słowa o tym, że "prawda nas wyzwoli".
- Powtarzam: bez tych słów, bez tej wiary, bez wiary w misję zbawczą Chrystusa nie ma polskości - zaznaczył Kaczyński. Jak dodał prezes PiS, "prawda jest potrzebna również po to, by budować dobre stosunki między ludźmi i narodami".
Przypomniał również przygotowane przez Lecha Kaczyńskiego przemówienie, które zmarły prezydent miał wygłosić 10 kwietnia 2010 r. w Katyniu. - Tam były słowa o kłamstwie i o prawdzie. Miał mówić, że na kłamstwie nie da się zbudować żadnych trwałych relacji, że kłamstwo dzieli ludzi i narody, że potrzeba nam prawdy - powiedział prezes PiS.
"Pamięć o hańbie"
Jarosław Kaczyński podkreślił, że oprócz prawdy, "potrzebujemy również pamięci, tej szeroko rozumianej pamięci historycznej, która jest najważniejszą częścią tożsamości narodowej". - Potrzebujemy również pamięci konkretnej, o wydarzeniach. W tym o Smoleńsku, o tragedii smoleńskiej - powiedział prezes.
- Musimy zachować pamięć o wszystkich wydarzeniach, które miały miejsce przed katastrofą, w jej trakcie i po katastrofie. Choć mówię to z bólem, musimy pamiętać również hańbę. Hańbę przemysłu pogardy, knowań z prezydentem obcego państwa przeciwko własnemu prezydentowi. Hańbę porzucenia Polaków, którzy polegli. Hańbę polegającą na oddaniu wszystkiego co ważne w wyjaśnianiu katastrofy obcemu państwu. I wreszcie hańbę, którą jest ciągłe oszukiwanie Polaków - zaznaczył Kaczyński.
"Lech Kaczyński nie był politycznym ślepcem"
Dodał, że pamiętać należy również o ofiarach, których "porzuciły polskie władze". Podkreślił, że choć były to osoby "o różnych poglądach i życiorysach", wszyscy "zginęli w drodze do Katynia, gdzie chcieli oddać hołd ofiarom sowieckiego ludobójstwa".
- To był piękny czyn i dlatego zasługują na pamięć i szacunek. Wszyscy - podkreślił.
- Na szczególną pamięć i szacunek zasługuje prezydent Lech Kaczyński i jego współpracownicy. Nie tylko dlatego, że pełnił z woli narodu ten najwyższy urząd, ale zasługuje dlatego, że był mężem stanu, który potrafił nie być politycznym ślepcem i nie być politycznym tchórzem - zaznaczył. Słowa prezesa nagrodzono brawami, a tłum zaczął skandować: "Lech Kaczyński".
Prezes PiS wyjaśnił, że Lech Kaczyński i jego współpracownicy wiedzieli, "skąd i kiedy mogą przyjść niebezpieczeństwa i starali się temu przeciwdziałać". - Wiedzieli, że Polska musi być silna. Żeby być silna, musi być skonsolidowana. Żeby była skonsolidowana, musi być praworządna - wyjaśnił Kaczyński.
Prezes PiS zaapelował, by kontynuować dzieło rozpoczęte przez jego brata. - Przypomnę tutaj słowa sprzed dwóch lat, wypowiedziane w trakcie drugiej rocznicy tragedii smoleńskiej: prawda i zwycięstwo idą w parze. Żeby zwyciężyła prawda, my musimy zwyciężyć. Ale żeby zwyciężyć, musimy walczyć o pamięć i prawdę. I wtedy nadejdzie ten dzień, nadejdzie zwycięstwo i prawda wyzwoli Polaków, wolnych Polaków - zaznaczył.
Autor: kg/kka / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24