Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński powiedział w niedzielę, że dla jego ugrupowania kwestia zrównoważonego rozwoju jest priorytetowa. - Nie chcemy, aby żadne miasto w Polsce czy region wyludniały się - podkreślił.
Kaczyński w niedzielę w Strachocinie (Podkarpackie) uczestniczył w wyjazdowym posiedzeniu klubu. Lider PiS powiedział dziennikarzom, że kwestia zrównoważonego rozwoju jest priorytetowa i "będzie priorytetowa w dalszej perspektywie gospodarczej".
"Żyć z szansami"
- Ma ona dwa wymiary: ten ogólnopolski – taki, który ma doprowadzić do wyrównania między dużymi regionami, takimi jak na przykład Podkarpacie i Dolny Śląsk. Ma to też aspekt inny, wewnątrz poszczególnych regionów - chcemy uniknąć tej sytuacji, która się zdarza, także na Podkarpaciu, że stolica bierze najwięcej. Czasami jest jeszcze jakieś uprzywilejowane miasto, a inni otrzymują mniej - zaznaczył Kaczyński.
Prezes PiS zapowiedział, że jego ugrupowanie będzie dążyć do tego, aby Polacy mogli "żyć z szansami w każdym miejscu w Polsce", a to zapewni zrównoważony rozwój.
- Nie chcemy, aby żadne miasto w Polsce czy region wyludniały się. Nie zależy nam na koncentracji w kilu miejscach w Polsce rozwoju siły, gospodarczej pomyślności obywateli. Chcemy, aby Polacy byli narodem spójnym także dlatego, że ma realne równe prawa nie tylko deklarowane, ale także te, które odnoszą się do codzienności i są na co dzień najważniejsze - stwierdził lider PiS.
"Komorowskiego nie warto komentować"
Pytany o komentarz do słów byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego na temat wystąpienia premier Beaty Szydło Kaczyński odpowiedział, że "pana Komorowskiego już dawno nie warto komentować". - To jest przebiegający od wielu lat taki proces degradacji. Smutny, ale z tym może walczyć tylko sam pan Komorowski - dodał Kaczyński.
Komorowski skomentował ostatnie sejmowe wystąpienie premier Beaty Szydło słowami: "To podlizywanie się najgorszej części własnych wyborców".
Premier zadeklarowała w swoim wystąpieniu m.in., że Polska w sprawie uchodźców nie zgodzi się na żadne "szantaże ze strony Unii Europejskiej". - Nie będziemy uczestniczyć w szaleństwie brukselskich elit - dodała.
Autor: mm/sk / Źródło: PAP