Goście "Rozmowy Rymanowskiego" - Beata Kempa z PiS i Jerzy Wenderlich z SLD - nie kryli oburzenia wypowiedzią Roberta Węgrzyna (PO), który "z lesbijkami... to chętnie by popatrzył". - Jarosław Kaczyński jest liberalny i europejski wobec tego co pokazują posłowie PO - stwierdził wicemarszałek Sejmu i nazwał tę wypowiedź "haniebną" - Węgrzyn pokazał jaka jest różnica między wyuczonymi regułkami, a prawdziwym językiem PO - dodała Kempa. Co do uchwalonej przez Sejm ustawy dotycząca prawa prywatnego międzynarodowego zgodności już nie było.
- Z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami... to chętnie bym popatrzył - stwierdził niespodziewanie poseł Robert Węgrzyn (PO) w rozmowie z reporterem TVN24. Wcześniej zasłynął już niewybrednym komentarzem pod adresem posłanki PiS Marzeny Wróbel. (CZYTAJ WIĘCEJ)
W każdym calu niewyparzona
- Tu kończą się żarty - skomentował Jerzy Wenderlich i na czwartek zapowiedział konferencję prasową SLD. - Odniesiemy się do tych haniebnych, homofonicznych wypowiedzi - dodał. Jak tłumaczył homoseksualiści to "5 procent populacji", a więc "poseł Węgrzyn obraził dwa miliony Polaków". Wicemarszałek przywołał osobę... Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS. - Kaczyński przyparty do muru powiedział, że jest miejsce dla mniejszości. Kaczyński jest liberalny i europejski wobec tego co pokazują posłowie PO - argumentował Wenderlich.
- Znowu mnie zszokował po tym jak obraził poseł Wróbel. Preferencje seksualne to prywatna sprawa. A to przecież kobiety. W moim odczuciu uwłaczaniu godności kobiety publicznie nie może usprawiedliwiać, że to żart - mówiła Kempa. - Węgrzyn pokazał jest różnica między wyuczonymi regułkami, a prawdziwym językiem PO - dodała. Przywołała sytuację z Marzeną Wróbel. - Tak się kończy bezkarność. Gdyby Tusk zareagował wobec Wróbel, teraz byłby (Węgrzyn - red.) ostrożniejszy - powiedziała. - To skandal cywilizacyjny, w normalnym kraju fora ze dwora, byłby wyrzucony z partii - podsumował Wenderlich i dodał: "To była wypowiedź seksistowska i w każdym calu niewyparzona".
Wspólnego zdania rozmówcy Bogdana Rymanowskiego nie znaleźli w sprawie piątkowej decyzji Sejmu odrzucającej zapis, że małżeństwo jest związkiem jedynie kobiety i mężczyzny i "nie stosuje się przepisów prawa obcego regulującego związki osób tej samej płci".
Panta rei czy oko do SLD?
- Panta rei, prawodawstwo się zmieniło, niech się zmienia. Normy prawne muszą humanizować, uczłowieczać. Zawsze mówiliśmy, że tolerancja to rzecz ważna. Dziwię się dlaczego takim kagańcem próbujecie obkładać związki partnerskie - argumentował Wenderlich.
- Równie ważną cnotą jak tolerancja jest odpowiedzialność. Co będzie jeśli rodzice się rozwiodą? Jedna osoba emigruje, związuje się z osobą tej samej płci i domaga się opieki nad dziećmi, Mam wielką nadzieję, że prawo będzie poprawione jeszcze w Senacie - mówiła Kempa.
Wicemarszałek odpowiedział jej w swoim stylu. - My w SLD mówimy Rzym, a wy mówicie Krym. To bardzo daleko droga: mówimy o związkach, nie o adoptowaniu czy małżeństwach - mówił.
Kempa uważa, że głosowania nad poprawką może być wstępem do koalicji w przyszłym Sejmie. - Nagle puszczono oko do SLD, to ewidentna zachęta - powiedziała.
- Czy my z takimi leniuszkami możemy się dogadywać? Przed każdymi wyborami pada pytanie jak będzię koalicja. Najpierw niech ludzie wybiorą,a potem będzie koalicja - tłumaczył Wenderlich, choć jak dodał, jest pewny, że "Grzegorz Napieralski będzie premierem". - Może marzyć. To nie jest karalne - odpowiedziała Kempa.
kcz/fac
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24