- Utrudnianie postępowania i składanie fałszywych zeznań i podżeganie do nich innej osoby w sprawie akcji CBA - takie zarzuty usłyszał w warszawskiej prokuraturze Janusz Kaczmarek. Zarzuty mają już postawione także b. szef policji Konrad Kornatowski i prezes PZU Jaromir Netzel, a zatrzymany ma być szef Prokomu Ryszard Krauze.
Prokurator krajowy Dariusz Barski mówił w czwartek wieczorem w "Kropce nad i" w TVN24, że nie wie, czy będą wnioski prokuratury do sądu o aresztowanie trójki zatrzymanych. Barski nie chciał też ujawnić, jakie zarzuty prokuratura chce postawić przebywającemu prawdopodobnie za granicą Krauzemu. Dodał zarazem, że teraz Krauze może sam zgłosić się do prokuratury, bo już nie da się przeprowadzić czynności z udziałem wszystkich czterech osób.
Prokurator krajowy oświadczył też, że minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro nie wiedział o czwartkowych planach zatrzymań. Jak dodał, zatrzymania wszystkich osób w tej sprawie wynikały z konieczności dokonania z ich udziałem "czynności procesowych" w tym samym czasie.
Kaczmarkowi za składanie fałszywych zeznań oraz utrudnianie śledztwa grozi do pięciu lat więzienia. Nie wiadomo, jakie konkretnie zarzuty postawiono pozostałym oraz, czy prokuratura wystąpi do sądu z wnioskiem o areszt b. szefa MSWiA. Prokurator krajowy Dariusz Barski w rozmowie z PAP przyznał, że sam zarzut nie jest przesłanką do stosowania aresztu przez sąd (jest nią grożąca surowa kara - za taką uznaje się sankcję od 8 lat wzwyż).
Pełnomocnik Kaczmarka, Wojciech Brochwicz uważa, że zarzuty wobec jego klienta są chybione. - To zarzuty śmieszne, nieprawdopodobne, w żaden sposób nie uzasadniające takiego traktowania - mówił dziennikarzom Brochwicz.
Śledczy pozwolili mu się zobaczyć z Kaczmarkiem. - Widziałem się z Januszem Kaczmarkiem. Nie przyznał się do winy, odmówił składania wyjaśnień. Powiedziano mi, że na razie zostaje do dyspozycji prokuratury - dodał prawnik.
Prokurator krajowy Dariusz Barski wyjaśnił wcześniej, że zatrzymania nastąpiły w związku ze śledztwem, które dotyczy utrudniania postępowania karnego. Nie odpowiedział na pytanie, czy zatrzymany będzie również były szef CBŚ Jarosław Marzec i czy jemu również zostaną postawione zarzuty.
Kaczmarek w prokuraturze Janusz Kaczmarek, były szef MSWiA wchodząc do gmachu powiedział tylko: "Byłem dobrze traktowany". Dowiozło go tam czterech funkcjonariuszy ABW w kominiarkach, samochodem z przyciemnionymi szybami.
ABW zatrzymała Kaczmarka między godz. 6 a 7 rano w mieszkaniu reżysera Sylwestra Latkowskiego, który zaprosił Kaczmarka na spotkanie. Na filmie widać kilka postaci, stoi w korytarzu domu Latkowskiego na warszawskim Wilanowie. W jasnym garniturze jest Janusz Kaczmarek, pozostali to najprawdopodobniej funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Były minister prawdopodobnie rozmawia z funkcjonariuszami (głosy nie są słyszalne) i coś im pokazuje. Wygląda na spokojnego. Później najprawdopodobniej zostaje zakuty w kajdanki. Następnie wszyscy wychodzą. Kolejna sekwencja nagrywana jest przez okno mieszkania. Widać jak Kaczmarek jest prowadzony przez funkcjonariuszy, najprawdopodobniej do samochodu.
Kolejny zatrzymany: Kornatowski O godzinie 6.30 w swoim mieszkaniu w Gdyni został też zatrzymany były komendant główny policji Konrad Kornatowski. Funkcjonariusze ABW zadzwonili najpierw do sąsiadów, którzy wpuścili ich na klatkę schodową. Potem weszli do mieszkania Kornatowskiego i natychmiast zakuli go w kajdanki. - Argumentowali, że takie są obecnie procedury, gdyż nie może się powtórzyć sytuacja, jaka miała miejsce u Barbary Blidy (była posłanka SLD zastrzeliła się w łazience podczas akcji ABW w jej mieszkaniu - red.) - relacjonowała reporterowi TVN24 żona Kornatowskiego.
Świadkiem zajścia były też córka byłego szefa policji. - Byliśmy wstrząśnięci, nie spodziewaliśmy się czegoś tak strasznego - podkreślała żona Kornatowksiego.
ABW spisała protokół, i po ok 1,5 godziny Kornatowski w asyście siedmiu funkcjonariuszy opuścił mieszkanie. Po południu został przywieziony do Warszawy na przesłuchanie.
Jutro przed sejmową komisją ds. służb specjalnych miało się odbyć przesłuchanie byłego szefa policji oraz byłego szefa Centralnego Biura Śledczego Jarosława Marca. Jak podaje RMF FM, ABW poszukuje także Marca.
Kaczmarek przed speckomisją obciążał prokuraturę i służby specjalne kierowane przez PiS Przed speckomisją Kaczmarek zeznawał o inwigilacji polityków i dziennikarzy przez służby specjalne. Mówił też o częstych naradach u premiera Jarosława Kaczyńskiego, m.in. o naradzie przed zatrzymaniem byłej posłanki SLD Barbary Blidy.
Po odwołaniu Kaczmarka ze stanowiska ministra spraw wewnętrznych, prokuratura zleciła przeszukania mieszkań i gabinetów jego oraz jego współpracowników - byłego komendanta głównego policji Konrada Kornatowskiego i szefa CBŚ Jarosława Marca. Kaczmarek ostro przeciw temu protestował. Zwłaszcza, że – jak mówił – prokuratura zarządziła przeszukanie, bez uprzedniego przesłuchania Marca i Kornatowskiego. Były szef sam rekomendował prokuraturze takie przesłuchanie.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24