Cieszymy się wszyscy, bo daje nam radość i zwiększa nadzieję na kontynuowanie górskiej działalności - przekazał uczestnik wyprawy na K2 Marcin Kaczkan. Nad bazą narodowej wyprawy na niezdobyty zimą szczyt w Karakorum, po wielu dniach szarości, w piątek zaświeciło słońce.
Po nocy spędzonej w obozie pierwszym na 5950 m, do drugiego na 6300 m wspinają się Marek Chmielarski i Artur Małek. Natomiast z bazy do "jedynki" zmierzają Rafał Fronia i Piotr Tomala.
"Głównym przeciwnikiem jest wiatr"
- Jeśli tylko będą warunki, to te dwa zespoły powinny działać powyżej drugiego obozu. Aby założyć trzeci, na wysokości około 7000 m, potrzeba parę dni dobrej pogody. Głównym przeciwnikiem jest wiatr. Gdy jego siła przekracza 70 km/godz., nic się nie zrobi - ocenił 43-letni Kaczkan, pracownik naukowy Politechniki Warszawskiej, zdobywca dwóch ośmiotysięczników - samotnie Nanga Parbat w 2010 roku i K2 w 2014.
O zmaganiach z wiatrem opowiadał też kierownik sportowy wyprawy Janusz Gołąb, który nocował w obozie pierwszym z środy na czwartek.
- Wróciłem. Zapowiadane okno nie potwierdziło się. Miało być 30 km/h, było 50, a w porywach 60-70 km/h. Miałem ciężką noc. Maciej (Bedrejczuk - red.) miał dojść do C1, ale wiatr mu nie dał szans. Zjechał do bazy, a ja pół nocy trzymałem namiot, żeby się nie połamał - przekazał urodzony w 1967 roku pierwszy zimowy zdobywca ośmiotysięcznika Gaszerbrum I (9.03.2012).
"Cieszymy się, że mamy słońce"
Marcin Kaczkan odniósł się także do czwartkowego wpisu Denisa Urubki.
Urubko na swoim blogu w komentarzu zatytułowanym "Deja vu-2003" napisał w języku rosyjskim, że matematyka jest prosta: "zaczęliśmy z 5100 m, dotarliśmy na 6500, potrzeba 7950. Wniosek: nie jest to połowa drogi". Himalaista przedstawił swoje wątpliwości co do planowania, sposobu działania i efektów wyprawy.
- Nie odnoszę takiego wrażenia, nie widzę, a wprost przeciwnie, atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Nie wiem, co napisał Denis, bo raczej nie śledzę tego, co w internecie. Może miał chwile słabości, zwątpienia. Dziś cieszymy się, że mamy słońce. Oby było z nami jak najdłużej, chociaż jego promienie aż tak bardzo nas nie rozgrzeją. Na termometrze jest minus 26 stopni - powiedział Kaczkan.
W czwartek szef komitetu organizacyjnego narodowej wyprawy na K2 Janusz Majer poinformował PAP, że opinię Urubki przekazał Wielickiemu, który odbył już z nim "męską rozmowę".
Autor: kb/AG / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Polski Himalaizm Zimowy 2016-2020 im. Artura Hajzera