Sukces akcji "Ratuj maluchy i starsze dzieci też". Stowarzyszenie i Fundacja Rzecznik Praw Rodziców zebrały już 500 tys. podpisów pod wnioskiem o referendum m.in. w sprawie posyłania sześciolatków do szkół. Oznacza to, że wniosek ten będzie musiał rozpatrzyć Sejm.
Inicjatywa "Ratuj Maluchy i starsze dzieci też" miała na celu zebranie 500 tys. podpisów pod wnioskiem o referendum ws. sześciolatków. Organizatorzy akcji chcą, by Polacy odpowiedzieli na pytania, czy są za zniesieniem obowiązku szkolnego dla sześciolatków i przedszkolnego dla pięciolatków. Ponadto chcą w referendum zapytać, czy Polacy są za przywróceniem ośmiu lat szkoły podstawowej i czterech lat liceum oraz przywróceniem w liceach pełnego kursu historii.
Ze strony internetowej Rzecznika Praw Rodziców wynika, że pod wnioskiem podpisało się do tej pory prawie 519 tys. osób. Akcja nadal trwa.
Obowiązek szkolny dla dzieci sześcioletnich został wprowadzony do polskiego systemu edukacji ustawą w 2009 r. Początkowo wszystkie sześciolatki miały pójść do pierwszej klasy od 1 września 2012 r., natomiast w latach 2009-2011 o podjęciu nauki mogli decydować rodzice. Rząd, chcąc dać samorządom dodatkowy czas na przygotowanie szkół, przesunął ten termin o dwa lata, do 1 września 2014 r.
2013 rok miał być ostatnim, w którym rodzice sami podejmują decyzję, czy posłać sześciolatka do szkoły.
Znane twarze w kampanii
W akcję Stowarzyszenia i Fundacji Rzecznik Praw Rodziców włączyły się znane osoby ze świata kultury, m.in. Joanna Brodzik, Katarzyna Cichopek, Paulina Holtz, Joanna Kupińska, Aneta Zając, Dariusz Basiński, Marcin Dorociński i Mariusz Jakus. W specjalnym spocie przekonywali, że sześciolatki nie są gotowe do pójścia do szkoły.
Według Konstytucji, rozpisanie referendum zarządza Sejm. Może to zrobić z własnej inicjatywy, na wniosek Senatu lub rządu, a także - co istotne w przypadku sześciolatków - na wniosek grupy co najmniej 500 000 obywateli mających prawo udziału w referendum.
Wniosek taki nie ma jednak charakteru wiążącego, czyli Sejm może nie przychylić się do niego i nie podjąć uchwały o zarządzeniu referendum. Musi go jednak rozpatrzyć. Ustawa nie wspomina jednak o tym, w jakim terminie musi to uczynić.
Autor: jk//bgr/k / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu