Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy ma swój pomysły na rozwiązanie kryzysu w służbie zdrowia i już jutro w samo południe przedstawi je rządowi. Podobno lekarze są gotowi rozłożyć podwyżki na kilka lat.
Najważniejszy zapis dotyczyć będzie sposobu dojścia do płac minimalnych dla lekarzy na poziomie około 5 tys. zł dla medyków bez specjalizacji oraz 7,5 tys. zł ze specjalizacją.
Związkowcy chcą zawarcia ponadzakładowego układu zbiorowego przez tzw. państwowe zakłady opieki zdrowotnej i ministra zdrowia. To szef resortu zdrowia jest bowiem organem założycielskim placówek, wśród których jest m.in. Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, Państwowa Inspekcja Sanitarna, czy regionalne stacje krwiodawstwa. Wprawdzie w tych jednostkach pracuje jedynie kilka tysięcy pracowników służby zdrowia, ale działacze podkreślają, że funkcjonują w nich w nich wszystkie związki. Zdaniem związkowców ewentualne porozumienie ministra z tymi ZOZ-ami w sprawie płac minimalnych, otworzyłoby szansę uogólnienia tych warunków na wszystkie publiczne zakłady opieki zdrowotnej. Taką operację mógłby natomiast przeprowadzić minister pracy.
Według informacji RMF FM rząd usłyszy jutro od związkowców, że są skłonni przystać na stopniowe, przez kilka lat dochodzenie do podwyżek. Postawią jednak jeden warunek - odpowiednie zapisy w układzie zbiorowym. Jak do tych propozycji ustosunkuje się premier, dowiemy się najprawdopodobniej już jutro. Dziś, sami związkowcy, swoje postulaty nazywają wyręczeniem rządu. Twierdzą, że choć już ponad rok temu miały zacząć prace nad uregulowaniem warunków przyznania lekarzom płac minimalnych, do tej pory nie ma żadnych działań.
Dzisiaj o godzinie 16 w sprawie rozwiązania sporu ze strajkującym "białym personelem" z premierem, na jego zaproszenie, rozmawiać będzie Rzecznik Praw Obywatelskich, Janusz Kochanowski.
Źródło: RMF FM, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24