Prawie półtora promila alkoholu miał w organizmie 39-latek, który został zatrzymany na drodze krajowej numer 19, w miejscowości Jurowce (województwo podlaskie). Mężczyzna wpadł, bo jechał - przed nieoznakowanym radiowozem - z prędkością 138 kilometrów na godzinę. Najpierw powiedział policjantom, że pił jedynie piwo bezalkoholowe, a gdy zobaczył, jaki wynik wskazał alkomat – że to efekt wypicia syropu.
Kamera nieoznakowanego radiowozu nagrała we wtorek (26 października) kierowcę opla, który jadąc drogą krajową numer 19, przekroczył prędkość. Na liczniku miał 138 kilometrów na godzinę.
- Podczas rozmowy z 39-latkiem policjanci wyczuli od niego alkohol. Mężczyzna przyznał, że wypił jedynie piwo bezalkoholowe - mówi podinspektor Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji.
Kierowcy grozi do dwóch lat pozbawienia wolności
Mundurowi nie uwierzyli kierowcy i sprawdzili jego stan trzeźwości. - Badanie alkomatem wykazało, że mieszkaniec powiatu sokólskiego miał prawie półtora promila alkoholu w organizmie. Widząc wynik, mężczyzna próbował jeszcze przekonać funkcjonariuszy, że to efekt wypicia syropu – opowiada podinsp. Krupa.
Policjanci zatrzymali kierowcy prawo jazdy. Samochód trafił na strzeżony parking. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Podlaska Policja