Borrell: nie może być takiej sytuacji, że Amerykanie działają, a Europejczycy tylko reagują

Josep Borrell i Radosław Sikorski
Borrell: nie może być takiej sytuacji, że Amerykanie działają, a Europejczycy tylko reagują
Źródło: TVN24

Musimy zapewnić Ukrainę, że nasze wsparcie będzie kontynuowane, ale to wymaga odpowiednich środków i determinacji. Wymaga to woli politycznej oraz, przede wszystkim, zasobów finansowych - powiedział ustępujący szef unijnej dyplomacji Josep Borrell na konferencji w Warszawie. Szef polskiego MSZ Radosław Sikorski podkreślił, że Europa ma obowiązek "wspierać zasady prawa międzynarodowego, aby przywrócić to tabu, że w Europie nie można zmieniać granicy przy użyciu siły".

Josep Borrell w weekend odwiedził Ukrainę, a we wtorek rano spotkał się w Warszawie z szefem polskiego MSZ. Radosław Sikorski powiedział na wspólnej konferencji prasowej, że "teraz historia dzieje się w Ukrainie, w naszej części świata".

Dodał, że "będziemy toczyć bardzo poważne dyskusje na następnej Radzie ds. zagranicznych w zakresie tego, co robimy albo czego nie robimy na forum tej rady, na forum innych rad". - Od tego może zależeć przyszłość naszego regionu, wiarygodność Unii Europejskiej oraz przyszłość samej Unii Europejskiej jako gracza strategicznego - ocenił.

- Są zmiany na linii frontu. Są zmiany w stolicach europejskich. Jest wynik amerykańskich wyborów. Oznacza to, że nadchodzą czasy decyzji - dodał.

Podkreślił, że Europa jest odpowiedzialna za swoich obywateli, swoje sąsiedztwo oraz przyszłe pokolenia. - Ma obowiązek dołożenia wszelkich wysiłków, aby osiągnąć sprawiedliwe porozumienie, aby wspierać zasady prawa międzynarodowego, aby przywrócić to tabu, że w Europie nie można zmieniać granicy przy użyciu siły - powiedział Sikorski. - Jeżeli te zasady przestaną obowiązywać na skutek naszych działań, czy też zaniechania działania, to rysuje się przed nami mroczna przyszłość - dodał minister.

Josep Borrell i Radosław Sikorski
Josep Borrell i Radosław Sikorski
Źródło: PAP/Radek Pietruszka

Borrell: nie może być tak, że Amerykanie działają, a Europejczycy tylko reagują

- Właśnie wróciłem z ostatniej mojej wizyty w Ukrainie i zatrzymałem się po drodze w Warszawie. Ukraina jest naszym najwyższym priorytetem w czasie naszego mandatu politycznego. Jest również wielkim priorytetem dla Polski - powiedział na konferencji Borrell.

Zaznaczył, że "wsparcie europejskie dla Ukrainy było ważne" i weszło na "niemający sobie równych w historii poziom". - Ale trzeba zrobić o wiele więcej - dodał.

- Polska zawsze przewodziła wysiłkom Unii Europejskiej, aby dać Ukrainie to, czego potrzebuje dla własnej samoobrony. Polska pozostaje kluczowym państwem, aby wspierać to wsparcie tak bardzo potrzebne Ukrainie - powiedział. Borrell podkreślił, że Ukraina "potrzebuje tego wsparcia w tym kluczowym momencie".

Szef unijnej dyplomacji poinformował, że między innymi o tej kwestii rozmawiać będą unijni ministrowie podczas najbliższego Rady do spraw zagranicznych, które odbędzie się w przyszły poniedziałek.

- Nie może być takiej sytuacji, że Amerykanie działają, a Europejczycy tylko reagują. Sami musimy wziąć odpowiedzialność. Musimy zapewnić Ukrainę, że nasze wsparcie będzie kontynuowane, ale to wymaga odpowiednich środków i determinacji. Wymaga to woli politycznej oraz, przede wszystkim, zasobów finansowych - podkreślił Borrell.

Oglądaj TVN24 na żywo
Dowiedz się więcej:

Oglądaj TVN24 na żywo

Czytaj także: