Krakowska prokuratura apelacyjna, prowadząca śledztwo w sprawie domniemanych więzień CIA w Polsce, wysłała wniosek do Prokuratora Generalnego o przedłużenie śledztwa do 11 czerwca. Termin obecnie trwającego dochodzenia upływa 11 lutego.
Rzecznik Prokuratury Generalnej Mateusz Martyniuk potwierdził, że wniosek wpłynął i jest analizowany.
- We wniosku wskazanych zostało szereg zaplanowanych do wykonania czynności, o których z uwagi na tajny charakter śledztwa prokuratura nie informuje. Wśród nich jest oczekiwanie na pomoc prawną ze strony władz amerykańskich – wyjaśnia rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie prokurator Piotr Kosmaty.
W ubiegłym tygodniu prokurator generalny, Andrzej Seremet, mówił w TVN24, że wniosek o przedłużenie śledztwa zapewne będzie uwzględniony. - Zapoznamy się z tymi materiałami i zobaczymy, w jakim kierunku to śledztwo zmierza i jakie jeszcze czynności są niezbędne do wykonania. I zdecydujemy o tym, na jaki okres go przedłużyć - powiedział Seremet.
Prośba o pomoc prawną USA
Prokuratura wystąpiła do USA z czterema wnioskami o pomoc prawną. Dwa z nich wystosowała prokuratura warszawska, dwa kolejne prokuratura w Krakowie po przejęciu śledztwa.
- Na pierwszy z nich, złożony w 2008 roku, strona amerykańska odmówiła odpowiedzi, zasłaniając się "bezpieczeństwem Stanów Zjednoczonych". Trzy kolejne nadal są procedowane - czyli "znajdują się w rozpoznaniu", jak wynika z odpowiedzi na nasze ponaglenia – wyjaśnia prok. Piotr Kosmaty.
Kto zgodził się na stworzenie tajnych więzień CIA?
Prowadzone od sierpnia 2008 r. w Warszawie tajne śledztwo w sprawie domniemanych więzień CIA w Polsce w połowie lutego 2012 r. zostało przekazane do Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Prokuratura bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-2003 oraz czy władze polskie nie przekroczyły swoich uprawnień, godząc się na tortury, jakim byli poddawani podejrzani o terroryzm.
W śledztwie zarzuty przedstawiono jednej osobie, będącej funkcjonariuszem publicznym.
Po ubiegłotygodniowej publikacji "Washington Post" krakowska prokuratura oficjalnie potwierdziła, że wydała nakazy aresztowania agentów CIA oraz że w 2003 roku amerykańscy agenci przekazali Agencji Wywiadu 15 mln dolarów za współpracę przy tajnych więzieniach.
"Bezprawne pozbawienie wolności"
W marcu 2012 r. "Gazeta Wyborcza" napisała, że w styczniu 2012 roku Prokuratura Apelacyjna w Warszawie postawiła zarzut, w sprawie więzień CIA w Polsce, byłemu szefowi Agencji Wywiadu, Zbigniewowi Siemiątkowskiemu.
Według gazety chodziło o przekroczenia uprawnień oraz naruszenie prawa międzynarodowego poprzez "bezprawne pozbawienie wolności" i "stosowanie kar cielesnych" wobec jeńców wojennych. Podobne zarzuty miały być postawione zastępcy Siemiątkowskiego płk. Andrzejowi Derlatce, który bezpośrednio odpowiadał za współpracę z Amerykanami.
Pokrzywdzeni więźniowie
Status pokrzywdzonych w śledztwie mają trzy osoby, twierdzące, że były przetrzymywane w Polsce. Wśród nich jest Saudyjczyk Abd al-Rahim al-Nashiri, Palestyńczyk Abu Zubaida i Jemeńczyk Walid bin Attash.
Adwokaci Saudyjczyka i Palestyńczyka wnieśli wniosek do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu o uznanie, że Polska naruszyła Europejską Konwencję Praw Człowieka. Polska chce odrzucenia skarg. W grudniu ubiegłego roku Trybunał wysłuchał stron w tej sprawie, nie wiadomo, kiedy wyda orzeczenie.
Domniemanie, że w Polsce i w kilku innych krajach europejskich mogły być tajne więzienia CIA, wysunęła w 2005 r. organizacja Human Rights Watch. Według niej takie więzienie w Polsce miało się znajdować na terenie szkoły wywiadu w Kiejkutach lub w pobliżu wojskowego lotniska w Szymanach na Mazurach.
Polscy politycy różnych opcji politycznych wielokrotnie zaprzeczali, by takie więzienia w Polsce istniały.
Autor: jl//kdj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24