Nie możemy brać udziału w tej całej farsie, która ma służyć tylko i wyłącznie igrzyskom podczas kampanii wyborczej - mówiła w "Kampanii #BezKitu" Marzena Okła-Drewnowicz, odnosząc się do ustawy "lex Tusk", powołującej komisję do spraw badania wpływów Rosji. Piotr Król (PiS) przekonywał, że "chodzi o to, żeby pokazać ludziom, jak głęboko sięgały te wpływy". - Jeżeli ktoś nie ma czegoś na sumieniu, to czego ma się bać - dodał.
Posłowie Piotr Król z Prawa i Sprawiedliwości i Marzena Okła-Drewnowicz z Koalicji Obywatelskiej mówili w programie "Kampania #BezKitu" w TVN24 o "lex Tusk". W piątek Sejm przyjął nowelizację ustawy o komisji ds. badania wpływów rosyjskich. Teraz trafi ona do Senatu.
Okła-Drewnowicz przekazała, że wstrzymała się o głosu. - Przecież nie możemy brać udziału w tej całej farsie, która ma służyć tylko i wyłącznie igrzyskom podczas kampanii wyborczej - argumentowała. - Zresztą PiS już sam się przekonał, że to nie pojedzie, więc teraz jest następny temat, czyli są teraz migranci. Widać, że państwo sami się po prostu kiwacie - powiedziała.
"Chodzi o to, żeby pokazać ludziom, jak głęboko sięgały te wpływy"
Król przekonywał, że "celem tej komisji są dwie rzeczy". - Po pierwsze ona nie została powołana tylko na tę kadencję - mówił, dodając, że będzie to stały organ.
- Graniczymy z krajem, który w dużej mierze posługuje się metodami terrorystycznymi. (...) Wydaje się, że z punktu bezpieczeństwa Polski dobrze jest, żeby był powołany organ stały. (...) Myśmy zapisali, że te raporty (komisji - red.) mają być coroczne, czyli ambasada Rosji ma wiedzieć, że w Polsce jest taki organ - mówił Król.
- Po drugie, gros Polaków w naszej ocenie nie ma świadomości, jak głębokie były wpływ rosyjskie w Polsce - mówił dalej poseł PiS. Według niego, "chodzi to, żeby pokazać ludziom, jak głęboko sięgały te wpływy". - Jeżeli ktoś nie ma czegoś na sumieniu, to czego ma się bać - dodał.
"Trzeba zbadać, dlaczego za państwa rządów trzykrotnie wzrósł import węgla"
- My akurat nie boimy się niczego, bo nie mamy się czego bać - odpowiedziała mu posłanka KO.
- Powinna być komisja, komisja śledcza, powołana zgodnie z polską konstytucją i artykułem 111, to po pierwsze. Bo rzeczywiście trzeba zbadać, dlaczego za państwa rządów trzykrotnie wzrósł import węgla, zlikwidowano wiatraki, wydatkowano prawie dwa miliardy złotych, i to pod nadzorem ministra energii, na elektrownię w Ostrołęce, którą następnie rozebrano. Rzeczywiście tych wątków jest wiele. Dlaczego tuż przed agresją Rosji na Ukrainę państwo przyjęliście z wszelkimi honorami popleczników Putina w Warszawie - wyliczała. Wyjaśniała, że chodzi jej o Marine Le Pen, Matteo Salviniego i Viktora Orbana.
W programie na temat bierzących wydarzeń politycznych wypowiadali się przedstawiciele młodego pokolenia: Melissa Płocharska (Gadka Senacka), Zuzanna Karcz (Dom Spokojnej Młodości, aktywistka edukacyjna), Anna Wardak (Młoda Lewica), Jakub Paduch (radny Ostrowa Wielkopolskiego z ramienia KO).
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24