To jesteśmy my, Polacy, którym bardzo dziękuję i którym się bardzo kłaniam. To jesteśmy my, Polacy, ci sami, co na co dzień mają dla siebie wiele ostrych słów - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 prezes zarządu Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak. Komentował rekordowy, ogłoszony w piątek, wynik 27. Finału WOŚP.
"To jesteśmy my, Polacy"
O podsumowaniu tegorocznego finału Jerzy Owsiak mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24. Pytany, co sprawiło, że zebrana suma jest rekordowo wysoka, odpowiedział: - To jesteśmy my, Polacy, którym bardzo dziękuję i którym się bardzo kłaniam nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. To jesteśmy my Polacy, ci sami co na co dzień mają dla siebie wiele ostrych słów - podkreślił.
- Te 26 lat poprzednich finałów pokazuje, co robimy. Myślę, że to jest także odpowiedź na to, jak traktujemy siebie, kiedy widzimy, że coś robimy dobrze - dodał.
Szef WOŚP, mówiąc o zaangażowaniu wielu osób w to przedsięwzięcie, ocenił, że "my chcemy być razem i chcemy sobie pomagać".
"Dobra" i "zła" waluta
Owsiak zwrócił uwagę na wyjątkowy charakter tegorocznego finału. W czasie gdańskiego "Światełka do nieba" prezydent Paweł Adamowicz został zaatakowany przez nożownika, dzień później zmarł. - To wszystko, co się wydarzyło, a był to finał tragiczny, jest także sytuacją dodatkową, która wpłynęła na wynik finansowy - zauważył.
- Operujemy dobrą walutą. Walutą, w której jest uśmiech, przyjaźń, miłość - mówił "dyrygent" Orkiestry. Tłumaczył, że "zła waluta to ta waluta z fochem, (...) kiedy mamy do siebie moc pretensji". - Wierzę, że ta nasza waluta to jest ta waluta, którą chcemy mieć, którą się chcemy dzielić - mówił.
- Wszyscy stworzyliśmy tę cząstkę, niebywałą, społeczeństwa obywatelskiego - ocenił lider WOŚP.
"Musimy bardzo uważać"
Owsiak został zapytany, czy atak na prezydenta Pawła Adamowicza podczas finału WOŚP zmieni coś w sposobie organizowania przyszłych finałów Orkiestry. - To zdarzenie, które było udziałem szaleńca, nie zamknie i nie może zamknąć czegoś takiego jak Orkiestra - odpowiedział.
- Organizując coś, musimy także patrzeć wokół siebie. Myślę, to jest ważny element zrozumienia tego, co robimy, jak za to bierzemy odpowiedzialność - tłumaczył. - Nie zwiększymy bezpieczeństwa, stawiając kordon security przed sceną - stwierdził.
"Ja się oddałem do dyspozycji fundacji"
Owsiak przypominał jak w dniu śmierci Adamowicza ogłosił, że rezygnuje z funkcji prezesa WOŚP. W dniu pogrzebu poinformował, że wraca na stanowisko. - Ja się oddałem do dyspozycji fundacji (...), a także wszystkich instytucji, które po dzień dzisiejszy badają to zdarzenie (atak na Adamowicza - red.) -powiedział.
Mówił, że był gotów ponieść odpowiedzialność, gdyby ktoś miał do niego zastrzeżenia w związku z atakiem na Pawła Adamowicza. - Po dzień dzisiejszy nikt mnie nie pyta o to - zaznaczył.
Jak wyjaśniał, po "rozmowie z narodem" powiedzieliśmy sobie: dobrze, pracujemy.
27. Finał WOŚP
27. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zagrał 13 stycznia pod hasłem "Pomaganie jest dziecinnie proste. Gramy dla dzieci małych i bez focha". Celem zbiórki był zakup nowoczesnego sprzętu medycznego dla specjalistycznych szpitali dziecięcych.
Fundacja Wielka Orkiestry Świątecznej Pomocy powstała w 1993 roku. Od tego czasu co roku, na początku stycznia, organizuje wielką zbiórkę pieniędzy. Za zebrane środki kupuje i przekazuje w darze, przede wszystkim szpitalom dziecięcym w Polsce, najnowocześniejszy sprzęt medyczny.
Finał WOŚP to jednodniowa zbiórka publiczna, organizowana przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. W ciągu poprzednich 26 Finałów fundacja zebrała i przeznaczyła na wsparcie polskiej medycyny ponad 951 milionów złotych.
Autor: mjz//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24