14 stycznia, po ataku nożownika Stefana W. podczas 27. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, zmarł prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. Tego samego dnia Jerzy Owsiak zapowiedział, że składa rezygnację z funkcji prezesa zarządu fundacji WOŚP. Po tej informacji w sieci pojawiła się akcja #MuremZaOwsiakiem i #MuremZaJurkiem. Internauci nie zgadzali się z jego decyzją i powtarzali: mieliśmy grać do końca świata i jeden dzień dłużej.
W poniedziałek Jerzy Owsiak tłumaczył w "Faktach po Faktach" dlaczego zdecydował o powrocie do zarządzania WOŚP.
- Nigdy nie myślałem, że nas to spotka. Na bramę siedziby Fundacji zaczęły być przypinane kartkiz tekstami do nas. To jeszcze nie przeważyło - mówił lider WOŚP.
Wspominał o słowach, jakie pod jego adresem wypowiadała żona zmarłego prezydenta Gdańska, Magdalena Adamowicz. - Jurku, bardzo proszę, wróć do Orkiestry, zmień swoją decyzję i graj dalej. Zwyciężymy i siema - zwracała się do Owsiaka 16 stycznia.
- Kiedy zobaczyłem policję konną z Poznania, która siedząc na koniach napisała "jesteśmy z Tobą, jesteśmy z Wami" i kiedy usłyszałem niesamowicie wstrząsający głos żony prezydenta Gdańska i kiedy są kierowane słowa do Ciebie z imienia, to nie siedzisz obojętnie - stwierdził Owsiak.
- Siedziałem w domu, płakałem, obok była Dzidzia (Lidia Niedźwiedzka-Owsiak, jego żona - red.), przeżywaliśmy to bardzo - przyznał lider WOŚP.
- Nie ma takich Supermenów, którzy by siedzieli spokojnie i myślę, że miliony Polaków przeżyło to tak samo jak ja - ocenił. - I to był ten impuls (do powrotu - red.) chyba najważniejszy - dodał.
Lider WOŚP wyraził podziękowania za wsparcie "milionom Polaków nie tylko w Polsce, ale i na świecie". - To, co się wydarzyło, było czymś niesamowitym - podkreślił. - Bardzo trudny tydzień, dla mnie, dla fundacji (WOŚP - red.), tydzień trudny życiowo - ocenił.
"Na ataki nauczyłem się już dawno być odporny"
Lider WOŚP pytany czy po wydarzeniach z ubiegłego tygodnia będzie bardziej odporny na ataki pod swoim adresem odpowiedział, że "na ataki nauczył się już dawno być odporny". - To siedzi we mnie, odbieram naszą Polskę, nasz kraj, wszystkim co jest - codziennością, tym, że ktoś mówi na siebie językiem nienawiści, to mnie bardziej przejmuje - wskazywał. Dodał, że jego sprawy osobiste "są tutaj na drugim planie".
Lider WOŚP mówił o tym, czy w związku z tragicznymi wydarzeniami na gdańskiej scenie WOŚP w przyszłym roku finał Orkiestry może wyglądać inaczej. Ocenił, że "trudno jest teraz zmienić (organizację finału WOŚP -red.) w formułę 'wszystkich sprawdzimy, co mają w torbach'.
- Ostatnie finały należą do najpiękniejszych. Oprócz tego tragicznego zdarzenia (atak na Pawła Adamowicza - red.) policja podkreśla, że był spokój - mówił Owsiak. - Chyba było jedno zatrzymanie kogoś - dodał.
Jerzy Owsiak o odporności na ataki pod jego adresem
"Ja tylko chcę krok po kroku mówić o tym, jakie zachowania nam nie odpowiadają"
Lider WOŚP mówił o tym, w jaki sposób należy walczyć z mową nienawiści.
- Rozmawialiśmy z panem Rzecznikiem Praw Obywatelskich Adamem Bodnarem i chcemy zrobić ogromną, narodową dyskusję (..) To, że hejt jest, to nie musimy o tym robić żadnych spotkań (...) ale co z tym zrobić - tłumaczył Owsiak. Wyjaśniał, że trwa organizacja takiego spotkania i że mogłoby się ono odbyć w ciągu 3-4 tygodni.
- Rozmawiajmy o tym, począwszy od nauki w szkole dzieciaków, którym musimy to tłumaczyć, że to potrafi robić krzywdę nawet im - apelował.
Jerzy Owsiak zwracał także uwagę na rolę, jaką w powielaniu mowy nienawiści odgrywa internet. - Ja nie chcę w ogóle cenzurować , ponieważ internet jest też ogromnym dobrodziejstwem, z czego korzysta także fundacja (WOŚP - red.). Ja tylko chcę krok po kroku mówić o tym, jakie zachowania nam nie odpowiadają - tłumaczył.
Jerzy Owsiak o walce z mową nienawiści
ZOBACZ CAŁE "FAKTY PO FAKTACH"
Autor: mjz/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24