"Jedno okrążenie i był tu dramat". Włosy wkręciły się w silnik, nastolatka po operacji

Do wypadku doszło na torze kartingowym w Augustowie
Do wypadku doszło na torze kartingowym w Augustowie
Źródło: tvn24

Prokuratura zajęła się koszmarnym wypadkiem na torze kartingowym w Augustowie. W piątek długie włosy 17-latki wkręciły się w silnik gokarta i zerwały wraz ze skórą głowy. Dziewczyna wybudziła się po operacji ze śpiączki farmakologicznej, ale jej stan jest ciężki.

Dziewczyna jechała bez kasku, co było zgodne z regulaminem, ale nie powinna mieć rozpuszczonych włosów. Na oczach siostry i szwagra włosy 17-letniej Patrycji wkręciły się w silnik i zerwały się wraz ze skórą.

17-latka przeszła operację. Jak relacjonowała w poniedziałek po godz. 15 reporterka TVN24 Marta Abramczyk, nastolatka została wybudzona ze śpiączki farmakologicznej. Jej stan jest ciężki.

Prokuratura sprawdzi trzeźwość właściciela

Sprawą wypadku na torze kartingowym w poniedziałek zajęła się prokuratura. Przesłucha kolejnych świadków, zaczerpnie opinii lekarza medycyny sądowej i sprawdzi m.in. to, czy właściciel toru był trzeźwy w momencie zdarzenia.

Mężczyzna został zbadany cztery godziny po wypadku. Wydmuchał wówczas trzy dziesiąte promila alkoholu. Twierdzi, że nie pił w pracy, ani przed jej rozpoczęciem, a dopiero po całym zdarzeniu.

- Po pracy, po tym całym stresie, wypiłem półtora piwa (...) Do czasu domniemanego przyjazdu policji starałem się - pomimo że byłem w stresie - nie brać tego piwa do ręki (...) - mówi Grzegorz, właściciel toru kartingowego.

Reporterka TVN24 relacjonowała, że jeśli w toku postępowania okaże się, że właściciel jest winny, może usłyszeć zarzut spowodowania uszczerbku ciała, za co grozi do 5 lat więzienia. - Z kolei jeżeli usłyszy zarzut spowodowania poważnego uszczerbku, może trafić do więzienia na 10 lat - dodała.

Właściciel toru kartingowego patrzył, jak Patrycja wsiadała do gokarta. Pomyślał nawet o tym, że włosy trzeba by było związać (co jest zawarte w regulaminie toru).

– Wbiegłem do kempingu, mówię im, że w pierwszej kolejności wezmę te gumki, żeby zatrzymać (gokart – przyp. red.) i jedno okrążenie się spóźniłem… Jedno okrążenie i był tu dramat – opowiadał właściciel toru kartingowego.

Autor: js/ja / Źródło: tvn24

Czytaj także: