Rozmowa dotyczyła dialogu historycznego i politycznego między Polską a Izraelem, służyła deeskalacji napięcia pomiędzy Warszawą i Tel Awiwem - wyjaśniał w poniedziałek w "Jeden na jeden" w TVN24 Michał Dworczyk. Szef kancelarii premiera relacjonował rozmowę premierów Mateusza Morawieckiego i Benjamina Netanjahu.
"My jesteśmy gotowi z dnia na dzień"
Szef kancelarii premiera w "Jeden na jeden" powiedział, że "to nie był chłodny, dyplomatyczny monolog" oraz że "rozmowa trwała 30 minut". - Dotyczyła dialogu historycznego i politycznego między Polską a Izraelem, służyła deeskalacji napięcia pomiędzy Warszawą i Tel Awiwem - wyjaśniał Dworczyk. - Uważam, że każda rozmowa, każdy dialog przybliża do siebie strony, które mają jakieś rozbieżne zdania - dodał.
- Na pewno pozytywnie trzeba ocenić tę rozmowę. Pozytywne były również deklaracje. Premier Netanjahu zadeklarował, że ruszą prace zespołów powołanych w Polsce i Izraelu do prowadzenia dialogu polityczno-historycznego - dodał szef kancelarii premiera.
Dworczyk podkreślił, że zespoły zostały powołane "kilka tygodni temu".
- [Izraelski] zespół jest kierowany przez ministra spraw zagranicznych Izraela. Do tej pory mieliśmy sytuację, że na propozycje strony polskiej co do spotkania nie usłyszeliśmy konkretnej daty, kiedy takie spotkanie mogłoby nastąpić - powiedział.
- Deklarowaliśmy i deklarujemy nadal, że niezależnie, czy to w Warszawie, czy w Tel Awiwie, czy w Jerozolimie jesteśmy gotowi jak najszybciej rozpocząć te rozmowy, (...) my jesteśmy gotowi z dnia na dzień. Teraz czekamy, aż kanałami dyplomatycznymi zostanie ustalony termin i miejsce - dodał.
Odnosząc się do słów Mateusza Morawieckiego o "sprawcach" Dworczyk powiedział, iż "premier podkreślał, że musimy rozmawiać nawet o najtrudniejszych sprawach historii polsko-żydowskich relacji". - Celem nadrzędnym jest dotarcie do prawdy, podkreślanie tego, że sprawcami były nazistowskie Niemcy - dodał szef kancelarii premiera w "Jeden na jeden".
Zapytany, czy podczas rozmowy szef polskiego rządu przeprosił szefa rządu izraelskiego, Dworczyk powiedział, że premier Morawiecki "mówił o faktach". - Nie prowadziłem tej rozmowy, ale byłoby to dla mnie dziwne [gdyby przeprosił - red.] - odparł Dworczyk. - Premier Morawiecki stawia sobie za priorytet budowę dialogu z naszymi partnerami, opartego na prawdzie - dodał.
Morawiecki o "sprawcach"
Następnie oświadczył: - Gdybym opowiedział jej historię w Polsce, byłbym uznany za przestępcę? Co wy próbujecie zrobić? Dolewacie oliwy do ognia - argumentował.
Odpowiadając na pytanie, Morawiecki powiedział między innymi: - Jest to niezmiernie ważne, aby zrozumieć, że oczywiście nie będzie to karane, nie będzie to postrzegane, jako działalność przestępcza, jeśli ktoś powie, że byli polscy sprawcy [ang. perpetrators]. Tak jak byli żydowscy sprawcy, tak jak byli rosyjscy sprawcy, czy ukraińscy - nie tylko niemieccy - dodał.
W Izraelu odebrano wypowiedź Morawieckiego jako stwierdzenie, że wśród sprawców Holokaustu byli także Żydzi, co wywołało ostrą reakcję dyplomatyczną.
Izrael przeciwny ustawie o IPN
Na początku lutego prezydent Andrzej Duda podpisał i zapowiedział skierowanie w trybie kontroli następczej do Trybunału Konstytucyjnego nowelę ustawy o IPN.
Nowelizacja wprowadza między innymi przepisy, zgodnie z którymi każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne, będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech.
Nowela wywołała krytykę między innymi ze strony Izraela, USA i Ukrainy. Zgodnie z ustaleniami, które zapadły podczas rozmowy szefa polskiego rządu z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, został powołany zespół do spraw dialogu prawno-historycznego z Izraelem. Na jego czele stanął wiceszef MSZ Bartosz Cichocki.
Autor: mnd//now / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: W. Kompała / KPRM