"Wszyscy Polacy mają absolutne prawo, by wiedzieć co naprawdę dzieje się w Trybunale Konstytucyjnym" - podkreśla w kolejnym już piśmie sędzia Trybunału Jarosław Wyrembak, stawiający zarzuty pod adresem jego prezes Julii Przyłębskiej. Dotyczą one między innymi tego, w jaki sposób wydawane są wyroki w TK. Wyrembak wyraża również nadzieję, że "prędzej czy później zaistnieją w Polsce warunki", by zbadać, czy działania prezes "nie stanowią szykany za brak posłuszeństwa".
Reporter programu "Czarno na białym" Tomasz Marzec ustalił, że jeden z powołanych w 2018 roku sędziów Trybunału Konstytucyjnego, Jarosław Wyrembak, wysuwa pod adresem jego prezes Julii Przyłębskiej szereg zarzutów i apeluje do niej o podanie się do dymisji.
Jako przykład sędzia podaje kulisy wydania wyroku Trybunału Konstytucyjnego dotyczącego nowej Krajowej Rady Sądownictwa. W marcu 2019 roku Trybunał pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej orzekł jednogłośnie po myśli rządzących, że nowa KRS, powołana przez polityków, a nie przez sędziów, została wybrana zgodnie z konstytucją.
Sędzia Wyrembak miał zostać usunięty ze składu orzekającego, bo z wyrokiem się nie zgadzał. "Za bezwzględnie niedopuszczalne uznaję usuwanie sędziego ze składu orzekającego w jakiejkolwiek sprawie bez żadnych ważnych przyczyn (...) przypadek usunięcia mnie ze składu orzekającego w sprawie K 12/18, dotyczącej Krajowej Rady Sądownictwa - po zapowiedzi zgłoszenia zdania odrębnego" - napisał. Prezes Julia Przyłębska nie odpowiedziała wtedy na prośbę o rozmowę z "Czarno na białym".
"Dobrze oddaje wyobrażenie Pani Prezes Julii Przyłębskiej o pracy Sędziów Trybunału i całego Trybunału"
W nowym piśmie wysłanym do członków Trybunału Konstytucyjnego, do którego dotarła TVN24, Wyrembak podaje kolejne informacje dotyczące jego roli w pracach nad wydaniem wyroku w sprawie nowej KRS.
"Do składu orzekającego w sprawie wyżej powołanej zostałem włączony 11 grudnia 2018 roku – jednocześnie została mi powierzona funkcja sprawozdawcy, odpowiedzialnego za przygotowanie projektu rozstrzygnięcia (...) od chwili włączenia mnie do składu orzekającego, Pani Prezes Julia Przyłębska wyrażała oczekiwanie, że przygotuję projekt rozstrzygnięcia na 3 stycznia 2019 r. – na ten dzień bowiem, jeszcze przed włączeniem mnie do składu orzekającego, wyznaczony został termin rozprawy" - tłumaczy.
Wyrembak pisze, iż "oczekiwanie, że sędzia włączony do rozpoznawania sprawy - i to jako sprawozdawca - w tak krótkim czasie dokładnie zapozna się z aktami sprawy i przygotuje projekt rozstrzygnięcia - nawet mimo Świąt Bożego Narodzenia - dobrze oddaje wyobrażenie Pani Prezes Julii Przyłębskiej o pracy Sędziów Trybunału i całego Trybunału".
Sędzia przypomina, że "w ostatnich dniach grudnia rozprawa została odwołana" - jak pisze - "bez podania przyczyn".
Wyrembak: otrzymałem zbyt mało czasu na przygotowanie na wyznaczony termin pisemnego projektu rozstrzygnięcia
W dalszej części pisma Wyrembak przedstawia kolejne szczegóły dotyczące swojego udziału w pracach nad wyrokiem w sprawie KRS. "Krótko po Nowym Roku (2018/2019) odbyła się narada Sędziów co do kierunku rozstrzygnięcia, w trakcie której – jako sprawozdawca – ustnie przedstawiłem wstępny zarys proponowanego kierunku rozstrzygnięcia" - tłumaczy. Jednocześnie zaznacza, że było "zbyt mało czasu" na przygotowanie na wskazaną naradę pisemnego projektu rozstrzygnięcia w tej sprawie.
"W następstwie zdarzeń, które miały miejsce w związku z dalszym przebiegiem narady – a które uznaję za objęte, w tym zakresie, tajemnicą narady sędziowskiej – zapowiedziałem złożenie zdania odrębnego" - pisze prawnik.
"W reakcji na zapowiedź złożenia zdania odrębnego, Pani Prezes Julia Przyłębska oświadczyła, że w tej sprawie mogę ewentualnie głosować "przeciw", nie wolno natomiast zgłaszać zdań odrębnych (...). W związku z konsekwentnym podtrzymywaniem zapowiedzi złożenia zdania odrębnego, już 16 stycznia br. Pani Prezes Julia Przyłębska usunęła mnie ze składu orzekającego" - przypomina Wyrembak.
Nadzieja na zbadanie, czy działania Julii Przyłębskiej "nie stanowią szykany za brak posłuszeństwa"
Innym zarzutem, jaki Wyrembak podnosi pod adresem prezes Julii Przyłębskiej - o którym informowali reporterzy "Czarno na białym" - jest wynoszenie z jego gabinetu w czasie jego nieobecności, i bez porozumienia z nim, "dokumentacji wielu spraw pozostających w toku rozpoznawania - wraz z projektami merytorycznych rozstrzygnięć".
W nowym piśmie Wyrembak precyzuje, że wyniesienie dokumentacji z jego gabinetu nastąpiło 30 lipca, kiedy przebywał na urlopie. "Z dokumentacji pracowniczej Biura Trybunału Konstytucyjnego jednoznacznie wynika, iż Pani Prezes Julia Przyłębska udzieliła mi w roku bieżącym urlopu od dnia 24 lipca – zaś wyniesienie dokumentacji aktowej, wraz z projektami merytorycznych rozstrzygnięć, miało miejsce w dniu 30 lipca (na podstawie zarządzenia Pani Prezes Julii Przyłębskiej)" - pisze sędzia.
"Pozwalam sobie tylko wyrazić nadzieję, że wcześniej czy później zaistnieją w Polsce warunki, by zbadać w trybie prawnym, czy działania Pani Prezes Julii Przyłębskiej – takie jak wynoszenie z mojego gabinetu dokumentacji spraw wraz z projektami merytorycznych rozstrzygnięć, krótko po rozpoczęciu przeze mnie urlopu – nie stanowią szykany za brak posłuszeństwa; zwłaszcza w sprawie K 12/18, dotyczącej wyboru członków Krajowej Rady Sądownictwa przez Sejm" - pisze prawnik.
"Trybunał nie jest finansowany z prywatnych funduszy Pani Prezes Julii Przyłębskiej"
W końcowej części pisma Jarosław Wyrembak stwierdza, że "wszyscy Polacy mają absolutne prawo, by wiedzieć, co naprawdę dzieje się w Trybunale Konstytucyjnym". "Zwłaszcza że Trybunał nie jest finansowany z prywatnych funduszy Pani Prezes Julii Przyłębskiej, tylko z pieniędzy podatników" - dodaje.
"Po drugie, uważam, że obowiązkiem Prezesa Trybunału Konstytucyjnego jest publikowanie na stronie internetowej Trybunału Konstytucyjnego oficjalnych dokumentów składanych przez Sędziów Trybunału, jeżeli o to wnioskują. Strona internetowa Trybunału Konstytucyjnego, pełniąca funkcję Biuletynu Informacji Publicznej, nie może bowiem pozostawać w sferze wyłącznego i całkowicie arbitralnego władztwa Pani Prezes" - wskazuje.
Autor: mjz//kg//kwoj / Źródło: tvn24