Politycy rządzący Polską łamią konstytucję, za co powinni zostać postawieni przed Trybunałem Stanu po to, by w przyszłości nikt nie próbował łamać ustawy zasadniczej - uważa europoseł Jarosław Wałęsa.
Zdaniem Wałęsy konieczne jest postawienie przed Trybunałem Stanu m.in. premier Beaty Szydło, prezydenta Andrzeja Dudy i ministra sprawiedliwości - prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro. Mówił o tym w piątek w Poranku RMF FM.
- To co, robią ci ministrowie, prezydent i pani premier to jest ewidentnym łamaniem konstytucji. Nie może się odbywać bez żadnej kary, konsekwencje muszą zostać poniesione tak, żeby na przyszłość politycy mający pełną władzę, nie próbowali łamać konstytucji - powiedział. Jak dodał, jeśli komuś nie podoba się obowiązująca ustawa zasadnicza, to należy przygotować jej nowy projekt i pozwolić się wypowiedzieć na jego temat obywatelom w referendum.
Dopytywany w RMF FM, czy jego zdaniem prezydent Andrzej Duda łamie konstytucję, odpowiedział, że "oczywiście, że łamie konstytucję". Wałęsa ocenił, że głowa państwa robi to podpisując niekonstytucyjne ustawy, a premier Beata Szydło "firmuje swoją osobą wszystkie te mechanizmy korupcyjne, mechanizmy łamania konstytucji".
W opinii Jarosława Wałęsy nowy projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa PiS "jest ewidentnie mechanizmem korupcyjnym, który zachęca de facto do brania pieniędzy przez sędziów tylko po to, żeby przeszli do stanu spoczynku". - Przecież to jest mechanizm tak ewidentnie korupcyjny, że to gołym okiem widać - ocenił w rozmowie z RMF FM.
Kogo popiera Lech Wałęsa?
Jarosław Wałęsa był pytany w RMF FM, kogo w tej chwili popiera jego ojciec Lech Wałęsa, który w ostatnich miesiącach był zarówno na marszu KOD-u, na konwencji założycielskiej Platformy Obywatelskiej jak i na spotkaniu założycielskim Unii Europejskich Demokratów.
- Ja prawdopodobnie znam mojego ojca lepiej niż każdy inny człowiek, który myśli, że zna dobrze mojego ojca. I ja będę ostatnim, który będzie starał się przewidzieć albo analizować to, co robi mój ojciec. Bo siłą mojego ojca było od zawsze to, że on był nieprzewidywalny, że on robił naprawdę tyle rzeczy, tyle ruchów do przodu, że zanim ludzie się połapali, co on chce osiągnąć, to już w zasadzie to się działo. I pod tym względem, proszę mnie zwolnić z odpowiedzi na to pytanie, bo ja po prostu nie chcę tego robić. Mój ojciec jest naprawdę niesamowitym politykiem i on też przewiduje, widzi pewne rzeczy, których zwykły człowiek nie jest w stanie dostrzec - odpowiedział europoseł.
Wałęsa: IPN nie jest wiarygodny
Pytany, czy nie namawiał ojca, żeby jednak złożył próbki swojego pisma do Instytutu Pamięci Narodowej, który bada, czy podpisane zobowiązanie "Bolek" jest jego autorstwa, Jarosław Wałęsa odpowiedział: - Nie, nie będę z nim w ogóle o tym rozmawiał, dlatego że wolałbym, żeby on w ogóle się odciął od tej całej dyskusji. IPN jest w tej chwili narzędziem politycznym partii rządzącej - ocenił.
Jak dodał, pismo człowieka zmienia się przez całe życie i mimo że Lech Wałęsa może dostarczyć dokumenty, które pisał przez ostatnie kilka lat, to one też już nic nie udowodnią.
W jego opinii IPN nie jest wiarygodny. - Całe to postępowanie pokazuje, że to jest zamówienie polityczne, które ma tylko w jeden celu - zniszczyć mojego ojca - powiedział w RMF FM.
Autor: mw\mtom / Źródło: RMF FM