|

Szef sanepidu: przepraszam, że nie jesteśmy doskonali

Główny inspektor sanitarny Jarosław Pinkas
Główny inspektor sanitarny Jarosław Pinkas
Źródło: Radek Pietruszka / PAP
Musimy przygotować się na jesień, która będzie dla nas prawdopodobnie trudna - przyznaje Jarosław Pinkas, główny inspektor sanitarny w rozmowie z Dariuszem Kubikiem, dziennikarzem "Czarno na Białym". I przeprasza osoby, które w czasie pandemii COVID-19 nie czuły, że sanepid odpowiednio się nimi opiekuje.Artykuł dostępny w subskrypcji

ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ Z JAROSŁAWEM PINKASEM (WIDEO) >>>

ZOBACZ REPORTAŻ "DOŚWIADCZENIA Z CZERWONEJ STREFY" >>>

Dariusz Kubik: Wrócę na początku panie inspektorze do pańskiego słynnego wywiadu z lutego. Pan wtedy sugerował Polakom, że jeśli są zaniepokojeni, to mogą robić maseczki z biustonosza. Pan mówił, że nie żałuje tych słów, ale dzisiaj, jak pan widzi, jak Polacy przestrzegają albo nie przestrzegają tych obostrzeń. To były dobre słowa wtedy?

Jarosław Pinkas, główny inspektor sanitarny: To były słowa adekwatne do wiedzy, którą cały świat wtedy posiadał. To jest niezwykle ważne, żeby decyzje zmieniać w sytuacji, w których pozyskuje się nowe informacje, nową wiedzę. Pierwszy raz w historii mamy taki wirus, który powoduje pandemię w dobie internetu, gdzie jest szybka wymiana informacji, tysiące ekspertów, dziesiątki różnych wytycznych, publikacji naukowych. Trzeba umieć wybrać te, które wydają się, że są najbardziej sensowne i postępować w odpowiednim czasie z odpowiednim nasileniem.

Czytaj także: