Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił w wtorek, że wybranie Mariana Banasia na szefa Najwyższej Izby Kontroli to był "bardzo ciężki błąd". Szef Izby skomentował te słowa w mediach społecznościowych. "Za błędy i kłamstwa się płaci, Panie Kaczyński" - napisał.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński we wtorkowej rozmowie z dziennikarzami w Sejmie mówił między innymi, że Najwyższa Izba Kontroli "nie spełnia wymogów urzędu państwowego". - Na jej czele stoi człowiek, który w moim przekonaniu powinien sam stanąć przed sądem i sądzę, że gdyby stanął przed uczciwym sądem, to bardzo długo nie wyszedłby z więzienia - powiedział.
Na uwagę dziennikarzy, że to PiS wybrało Mariana Banasia na szefa NIK, powiedział, że "to prawda, popełniliśmy błąd, bardzo ciężki błąd". Dodał, że potem nie można było go odwołać ze względu na trwającą kadencję.
Banaś: za błędy i kłamstwa się płaci, panie Kaczyński
Później do tych słów odniósł się na platformie X szef NIK. "Jarosław Kaczyński powiedział publicznie, że wybranie mnie na prezesa NIK było błędem. Za błędy i kłamstwa się płaci, Panie Kaczyński" - napisał Banaś.
Konflikt PiS z Banasiem
Kariera Mariana Banasia jest związana z Prawem i Sprawiedliwością. W czerwcu 2019 roku został on ministrem finansów, a niespełna trzy miesiące później kandydatem na nowego prezesa NIK. Następnie stanął na czele izby. PiS wypowiadało się wtedy o nim w superlatywach.
O Banasiu głośno zrobiło się po emisji reportażu "Superwizjera" TVN "Pancerny Marian i pokoje na godziny". i pojawieniu się wątpliwości wobec jego oświadczeń majątkowych. Wraz z upływem czasu, kolejnymi dziennikarskimi ustaleniami i kontrolą CBA, politycy PiS-u zaczęli w Marianie Banasiu dostrzegać coraz więcej problemów dla swojego obozu i zmienili narrację na jego temat. Twierdzili, że poda się do dymisji lub zostanie wobec niego zastosowany - jak mówił niegdyś były premier Mateusz Morawiecki - plan B. Tak się jednak nie stało, a Banaś nadal kieruję Izbą. Od tamtej pory między Banasiem a PiS trwa konflikt, a NIK rozpoczęła kontrole rządowych instytucji i wydatków, wydając po nich krytyczne raporty.
Źródło: PAP, TVN24