Wicepremier, prezes PiS Jarosław Kaczyński przekonuje, że Polska "jest po dobrej stronie historii", a "na drodze do upadku" są ci, "którzy chcą nam odebrać suwerenność". - Dziś instytucje Unii Europejskiej, jej przeróżni urzędnicy, jacyś politycy, których Polacy nigdy nigdzie nie wybierali, żądają od nas, byśmy zweryfikowali całą naszą kulturę, odrzucili wszystko, co dla nas arcyważne, bo im się tak podoba - mówi w wywiadzie dla "Gazety Polskiej Codziennie".
Fragment wywiadu z liderem PiS ukazał się we wtorek na portalu Niezależna. Kaczyński był pytany o czekającą Polskę batalię "z tymi, którzy chcą nam w ramach UE narzucić swoje wartości czy wręcz nas podporządkować". - Ja nazwę te działania po imieniu: mamy do czynienia z próbą odebrania nam suwerenności, nawet w sferze kultury - stwierdził wicepremier.
"Nie damy się terroryzować pieniędzmi"
- Żeby wszystkim uzmysłowić, o co chodzi w sporze z Unią, posłużę się przykładem PRL. Otóż z punktu widzenia komunistycznego wzorca czyli Związku Sowieckiego istnienie indywidualnych gospodarstw rolnych to było horrendum, a jednak w PRL one istniały. Działanie Kościoła katolickiego też było nieakceptowalne, mimo to w Polsce Ludowej Kościół działał, choć oczywiście był szykanowany, prześladowany, brutalnie gnębiony. Czyli nawet w warunkach komunizmu pewne sfery ludzkiej wolności, możliwość wyboru, były do obronienia. Polska oczywiście była całkowicie podporządkowana Moskwie, ale pewna oddzielność jednak została zachowana - mówił Kaczyński.
- A dziś instytucje Unii Europejskiej, jej przeróżni urzędnicy, jacyś politycy, których Polacy nigdy nigdzie nie wybierali, żądają od nas, byśmy zweryfikowali całą naszą kulturę, odrzucili wszystko, co dla nas arcyważne, bo im się tak podoba. Przecież żadnego innego uzasadnienia nie ma. Nie ma śladu uzasadnienia traktatowego, jest to sprzeczne z naszą deklaracją o suwerenności kulturowej podjętą przez Sejm przed wejściem do UE. Na takie działania nie będzie zgody. Będziemy bronić naszej tożsamości, naszej wolności, suwerenności za wszelką cenę. Nie damy się terroryzować pieniędzmi. Nasza odpowiedź na te działania będzie jasna: nie - mówił "GPC" Kaczyński.
"Będzie weto"
Dopytywany, czy będzie zatem weto dla unijnego budżetu i koronafunduszu, szef PiS odpowiedział: - Będzie weto.
- Jeśli groźby i szantaże będą utrzymane, to my będziemy twardo bronić żywotnego interesu Polski. Weto. Non possumus. I tak będziemy działać wobec każdego, kto będzie stosował wobec nas jakieś wymuszenia. Powtórzę jeszcze raz - bo już to mówiłem - jesteśmy po dobrej stronie historii. To ci, którzy chcą nam odebrać suwerenność, narzucić jakieś swoje widzimisię, są na drodze do upadku - powiedział Kaczyński.
Źródło: PAP