Prezes PiS Jarosław Kaczyński, mówiąc o wtorkowych działaniach policji w związku z zatrzymaniem Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, stwierdził, że widział na warszawskim Żoliborzu, gdzie mieszka, "grupy młodych zakapturzonych ludzi" i to właśnie tam jego zdaniem powinno być więcej funkcjonariuszy. Niedługo po jego słowach stojący obok poseł i były minister kultury Piotr Gliński zdjął kaptur.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński był we wtorek wieczorem przed komendą policji przy ulicy Grenadierów w Warszawie, gdzie trafili zatrzymani Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik, a następnie przed aresztem śledczym na warszawskim Grochowie.
- Widziałem przed chwilą na Grenadierów wielu policjantów i policjantek. Tak sobie myślę, że kiedy wyjeżdżałem ze swojej spokojnej dzielnicy Żoliborz, to widziałem wiele przechadzających się grup młodych zakapturzonych ludzi i pomyślałem sobie, że policja powinna być tam, żeby pilnować porządku, żeby nie były tam dokonywane różnego rodzaju przestępstwa. Ale jest tutaj, gdzie nie ma żadnej potrzeby, żeby była - powiedział.
Obok Kaczyńskiego stał Piotr Gliński, poseł PiS, były minister kultury. Ubrany był w czapkę, a dodatkowo na głowę założył kaptur kurtki. Po około trzech minutach od słów Kaczyńskiego o "zakapturzonych ludziach", Gliński zdjął kaptur i czapkę.
Policja przy domu Kaczyńskiego
Dziennikarze tvn24.pl i TVN24 w 2020 i 2021 roku ujawniali zaangażowanie policji w ochronę domu prezesa PiS na warszawskim Żoliborzu. Efekt pracy opublikowaliśmy w dwóch etapach. Najpierw latem 2020 roku dziennikarze pokazali, że w każdej chwili w pilnowanie okolicy willi Jarosława Kaczyńskiego bezpośrednio zaangażowanych było czterech policjantów w mundurach oraz dwóch "tajniaków".
Następnie w maju 2021 roku przez wiele dni kilku naszych reporterów, przy użyciu dyskretnych kamer i dronów, obserwowało pracę policjantów w jednym zakątku warszawskiego Żoliborza, gdzie mieszka prezes Kaczyński. Wtedy dziennikarze obliczyli, że każdej doby zaangażowanych jest nawet 40 funkcjonariuszy komendy stołecznej policji: dwa radiowozy z "tajniakami", kilka patroli krążących w kwadracie wokół posesji wówczas najbardziej wpływowego polskiego polityka.
Obejrzyj reportaż "Czarno na białym": "Tajniki ochrony Jarosława Kaczyńskiego. Podatnik płaci trzy razy"
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24