Prezes PiS Jarosław Kaczyński komentując incydent z Grzegorzem Braunem w Sejmie, stwierdził, że Szymon Hołownia powinien podać się do dymisji. Na te i podobne słowa posłów PiS zareagował premier Donald Tusk. - Nie wierzę w to, żeby ktoś naprawdę wierzył, że marszałek Hołownia jest za to odpowiedzialny - mówił w Sejmie.
We wtorek w holu głównym Sejmu odbyła się uroczystość zapalenia menory z okazji żydowskiego święta Chanuka. Przed godziną 18 poseł Grzegorz Braun użył gaśnicy, aby zgasić palące się świece.
Pytany o to zdarzenie prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński powiedział, że "to jest wynik tego, że wolno było atakować kościoły, nieustannie atakowane są uroczystości o charakterze żałobnym i to miesiąc w miesiąc się dzieje".
- Są zachęty w tym kierunku ze strony obecnej większości parlamentarnej i w ogóle w ciągu tych ostatnich nawet nie ośmiu (lat), bo też to był okres rządów Platformy i PSL-u, niszczone są podstawy kulturowe naszego porządku nie tylko już politycznego, ale i cywilizacyjnego - stwierdził. - Niszczone są w sposób zamierzony - dodał.
Jarosław Kaczyński, zapytany o to, co mogłoby zatrzeć złe wrażenie po tym incydencie, stwierdził, że "najlepsza byłaby dymisja pana Hołowni". - Bo to jest jeden wielki show, a nie żaden Sejm. To jest po prostu cyrk i to jest robienie widowiska z czegoś, co jest poważne - ocenił.
Tusk: to jest przekroczenie granic
Donald Tusk z mównicy sejmowej podkreślił, że również na świecie wiele środowisk "obserwowało z niepokojem to, co wydarzyło się w Sejmie". - To jest nasza wspólna odpowiedzialność, żeby zapobiec takim zdarzeniom - mówił.
Dodał, że w ciągu pierwszych sekund i minut "reakcja wszystkich bez wyjątku była identyczna". - Nagle przez moment naprawdę nie widziałem żadnej różnicy między lewą stroną, prawą stroną, centrum. Wszyscy zareagowali w taki sam sposób. Może Konfederacja trochę bardziej powściągliwie, raczej ze wstydem niż z oburzeniem, ale cała reszta zachowała się dokładnie tak samo - ocenił Tusk.
Odnosząc się do apelu o dymisję marszałka, powiedział, że rozumie "emocje" i "negatywne sentymenty". - Ale po kilku minutach wspólnego, szlachetnego oburzenia na to, co zrobił Braun, tak szybko przejść do próby obarczenia za to, co się stało, marszałka Hołowni, to też jest przekroczenie granic. Naprawdę nie można robić takich rzeczy - ocenił premier.
- Nie wierzę w to, żeby ktoś naprawdę wierzył w to, że marszałek Hołownia jest za to odpowiedzialny. Ludzie, my się w żadnej sprawie nie dogadamy, jak będziemy takie rzeczy opowiadali - dodał Donald Tusk.
Szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki skierował do Prokuratury Krajowej wniosek o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez posła Grzegorza Brauna.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24