Nowa reforma koalicyjna nie wpłynie na koalicję rządową. Minister nauki Jarosław Gowin w środę rano w TOK FM tłumaczył przedstawioną podczas Narodowego Kongresu Nauki Ustawę 2.0. Jako nieporozumienie określił wątpliwości, jakie wobec projektu ustawy o szkolnictwie wyższym wyrazili przedstawiciele PiS.
We wtorek podczas Narodowego Kongresu Nauki w Krakowie Gowin zaprezentował projekt nowej ustawy reformującej uczelnie i naukę, tzw. Ustawę 2.0. - Dziwi mnie, że wicepremier przedstawia projekt, którego nie zna ani rząd, ani klub PiS - powiedział Ryszard Terlecki, szef klubu PiS. Propozycje Gowina ocenił jako "dziwne". - Wątpię, żebyśmy się na nie zgodzili - dodał Terlecki. W podobnym tonie wypowiadała się także rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
- Myślę, że (...) to po prostu takie zwykłe nieporozumienie komunikacyjne - skomentował te słowa Gowin, który był w środę gościem radia TOK FM.
Wicepremier podkreślił, że treść projektu przez półtora roku konsultował ze środowiskiem akademickim. - Wydawało mi się, że wszyscy wszystko wiedzą - powiedział Gowin. - Na pewno w tej sprawie dojdziemy do porozumienia- dodał.
"To byłoby po prostu szkodzeniem państwu"
Wicepremier podkreślił, że koalicja rządowa nie rozbije się o różnice w sprawie Ustawy 2.0 - Wypracujemy wspólny projekt - dodał. Zapytany o to, czy posłowie Polski Razem mogliby opuścić większość rządową w efekcie nie przyjęcia przygotowanej przez Gowina ustawy o nauce i szkolnictwie wyższym, uznał taki scenariusz "za czysto teoretyczny".
- Myślę, że takim samym dążeniem do zachowania jedności obozu rządowego będą kierowali się (...) nawet ci polityce PiS-u, którzy mają jakieś zastrzeżenia do mojej ustawy. Szczerze mówiąc, wypowiedzi ani marszałka Terleckiego, ani pani poseł Mazurek nie słyszałem. Jeżeli ktoś uważa, że ze względu na moje stanowisko, mój stosunek, moje poparcie dla weta prezydenckiego należałoby blokować jakieś moje projekty - no to byłoby po prostu szkodzeniem państwu - mówił Gowin.
- Jestem przekonany, że nie takie intencje kierowały marszałkiem Terleckim - dodał.
Wicepremier zwrócił uwagę na "bardzo dobrą rozmowę" na temat projektu ustawy z Jarosławem Kaczyńskim, w której prezes PiS poruszył temat "bardzo niskich wynagrodzeń kadry akademickiej". - Bardzo się z tego cieszę. (...) Ja tego typu wątpliwości odbieram jako wsparcie dla mojego projektu. Ale też nie chcę stawiać pana premiera Morawieckiego (wicepremiera, ministra rozwoju i finansów), który odpowiada za budżet, przed żadnymi faktami dokonanymi"- mówił.
"To byłoby nielojalne"
Gowin był też zapytany czy kwestia ubiegania się przez polski rząd o reperacje od rządu Niemiec może doprowadzić do opuszczenia przez posłów Polski Razem tworzącej rząd koalicji Zjednoczonej Prawicy.
- Nie chciałbym w ogóle stawiać moich relacji z koalicjantami, nie tylko z PiS-em, ale także z Solidarną Polską w tych kategoriach, że bez moich posłów nie ma większości, bo to byłoby nielojalne - odparł wicepremier.
- Ale w ogóle o takich sprawach, jak wychodzenie z koalicji, to po pierwsze myślę, że nikt w obozie Zjednoczonej Prawicy nie myśli. A po drugie (...) o takich sprawach nigdzie na świecie nikt nie rozmawia w radio" - podkreślił.
Autor: MKK/sk / Źródło: PAP