- To będzie jeszcze trwało. Może będą jeszcze ofiary, ale w moim przekonaniu Janukowycz już przegrał - ocenił w "Faktach po Faktach" Kazimierz Marcinkiewicz. Ryszard Kalisz zwrócił natomiast uwagę, że obecni trzej przywódcy protestów na kijowskim Majdanie, wcale nie muszą okazać się liderami po zakończeniu demonstracji.
Były premier pytany o propozycję, jaką Wiktor Janukowycz złożył w sobotę liderom ukraińskiej opozycji, powiedział, że ta przyszła stanowczo za późno. - Gdyby padła 2-3 tygodnie temu, to opozycja poważnie by się nad nią zastanowiła. Teraz Janukowycz przegrał - stwierdził Marcinkiewicz.
Wizerunkowa propozycja
Kolejny gość "Faktów po Faktach", Ryszard Kalisz, powiedział wprost, że "to była propozycja po to, żeby prezydent poprawił swój wizerunek". Tłumaczył, że prezydencka Partia Regionów ma większość w ukraińskim parlamencie, więc i tak Arsenij Jaceniuk jako premier, a Witalij Kliczko jako wicepremier nie mieliby nic do powiedzenia. - Bezsporne jest, że Janukowycz nie jest w stanie już sprawować takiej władzy, jaką jeszcze sprawował dwa miesiące temu - podsumował Kalisz. I dodał: "chyba mamy do czynienia z załamaniem systemu oligarchicznego".
Jaceniuk, Kliczko i Tiahnybok - mają autorytet, nie są liderami
Obaj politycy zgodnie uznali, że obecni przywódcy demonstracji na Ukrainie (Arsenij Jaceniuk, Witalij Kliczko i Ołeh Tiahnybok), zostaną zastąpieni przez innych, młodszych, którzy są trzonem trwających od dwóch miesięcy protestów. - Ukraina uzyskała niepodległość w sierpniu 1991 roku. Od tego czasu mijają 23 lata. To dojrzewające pokolenie chce dzisiaj prawdziwej demokracji i europeizacji. Oni są siłą sprawczą tego, co dzieje się na Majdanie - ocenił Kalisz. Mówiąc o Jaceniuku, Kliczce i Tiahnyboku stwierdził, że "mają autorytet, ale nie są liderami". Podobnego zdania był Marcinkiewicz. Powiedział też, że dodatkowo, według niego, "nie widać planu przedstawicieli opozycji". - Majdan żyje już własnym życiem, a ci politycy są bardziej jego przedstawicielami, niż liderami - ocenił były premier.
Jaka rola Polski?
Marcinkiewicz pytany o to, jak powinni zachowywać się względem Ukrainy Polacy powiedział, że według niego powinniśmy przestać być głównym rozgrywającym w rozmowach z Ukrainą. - Powinniśmy odgrywać lidera w Unii Europejskiej w sprawie Ukrainy, ale to UE musi prowadzić rozmowy - ocenił były polityk. - Polska nie może być rozgrywającym, bo w ten sposób nie pomoże Ukrainie - oświadczył Marcinkiewicz.
Autor: ktom//kdj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA