Brytyjski adwokat nie widzi podstaw do apelacji ws. skazanego za gwałt na Brytyjce Jakuba T. - Nie oznacza to jednak, że Andrew Langdon wycofał się ze sprawy. On przekazał ją dwóm pozostałym brytyjskim obrońcom Polaka - wyjaśnił w rozmowie z tvn24.pl polski adwokat Jakuba T., Mariusz Paplaczyk.
Paplaczyk potwierdził, że Radca Królewski Andrew Langdon złożył pisemną opinię o braku podstaw do apelacji ws. Jakuba T, który został skazany na podwójne dożywocie m.in. za gwałt na Brytyjce. - Andrew Langdon daje pole do działania pozostałym obrońcom. Ale jeśli któryś z nich znajdzie podstawę do apelacji, to obroną ponownie zajmie się Langdon - tłumaczył polski adwokat.
- Nie ma pewności, czy odwołanie w jego sprawie zostanie wniesione, ponieważ jego sprawa należy do skomplikowanych - ocenił inny z brytyjskich obrońców skazanego, Keith Barker. Jak zapowiedział, we wtorek odwiedzi Jakuba T. w zakładzie karnym.
Mogły być błędy w procedurze
Wśród ewentualnych podstaw do apelacji ws. Jakuba T. mecenas Paplaczyk wymienił możliwe błędy w procedurze. – Np. dopuszczenie dowodu DNA Jakuba T., który został pobrany w Polsce i wdrożony do brytyjskiego systemu prawnego. Dowód ten nie powinien być dopuszczony, bo uzyskano go w sposób niezgodny z tamtejszym prawem - tłumaczył mec. Paplaczyk. Jego zdaniem, kolejne podstawy do apelacji dotyczą zachowania procedury przez sędziego Grahama Cottle'a podczas procesu. - Chodzi o to, czy sędzia nie wypaczył tej procedury tak, żeby sprawa została przez przysięgłych niekorzystnie odebrana (np. poprzez dopuszczanie lub uchylanie pewnych pytań) - mówił Paplaczyk. Jak dodał, wątpliwości może budzić także podsumowanie dowodów. - Sędzia przez prawie godzinę przemawiał do przysięgłych, ukierunkowując ich, jaką mają podjąć decyzję - stwierdził.
Do informacji dotarł "Superwizjer" TVN
Wcześniej o opinii angielskiego adwokata poinformowali dziennikarze "Superwizjera" TVN. Uznawany za jednego z 400 najlepszych adwokatów w Anglii, Andrew Langdon wysłał pismo do Jakuba T., w którym poinformował go o swojej opinii.
Potwierdza ją także matka Jakuba. T. - Pismo takie Kuba dostał do więzienia, więc na pewno on (Langdon - red.) nie będzie składał apelacji. Mówi, że nie widzi podstaw - mówi matka Jakuba T.
Wcześniej przed sądem Langdon podważał jakość nagrań z monitoringu miejskiego oraz legalność pobrania próbek DNA Jakuba T.
Jakub T. w najcięższym więzieniu
Dziennikarze "Superwizjera" TVN, Maciej Kuciel i Robert Socha, przez miesiąc próbowali nawiązać kontakt z przebywającym w brytyjskim więzieniu Polakiem. - Long Lartin, w którym przebywa Jakub T., to bardzo ciężkie więzienie. Tam przetrzymywani są terroryści, mordercy, seryjni gwałciciele - opowiadał w TVN24 Maciej Kuciel. Jak dodał, Jakub ma indywidualną celę i jest izolowany od współwięźniów.
Miał czas, by dokonać gwałtu
W Exeter dziennikarze "Superwizjera" TVN wykonali też eksperyment polegający na sprawdzeniu czasu, jaki jest potrzebny na pokonanie drogi dzielącej miejsce gwałtu od domu Jakuba T. - Chcieliśmy sprawdzić czy Jakub ma alibi. Jego siostra twierdzi, że miał za mało czasu, by popełnić gwałt i zdążyć wrócić do domu - wyjaśnili dziennikarze. Jednak po przebyciu przez nich tej samej drogi "zwykłym krokiem" ze stoperem w dłoni, okazało się, że czas ten jest zgodny z czasem zapisanym na monitoringu kamer, które zarejestrowały powrót Jakuba T.
Ława przysięgłych: winny
28 stycznia ława przysięgłych sądu w Exeter uznała Polaka za winnego obu zarzucanych mu czynów: gwałtu i umyślnego wywołania trwałych obrażeń na ciele 48-letniej Brytyjki. Jakub T. miał się tego dopuścić w nocy z 23 na 24 lipca 2006 r. Nieprzytomną i nagą mieszkankę Exeter znaleziono leżącą pod furgonetką. Ofiara do dzisiaj nie pamięta kto i w jaki sposób ją zaatakował. Jakub nie przyznał się do winy.
Za jeden i drugi czyn sąd wymierzył mu kary dożywocia, ale z możliwością warunkowego zwolnienia po 9 latach - takiej sytuacji nie przewidują polskie procedury karne - skazany na dożywocie może się starać o warunkowe zwolnienie po odsiedzeniu 25 lat. Ta kwestia będzie musiała zostać zinterpretowana przez polskie sądy.
Według konsula RP w Londynie Dariusza Adlera, na obecnym etapie za wcześnie mówić, gdzie Jakub T. będzie odbywał karę, ponieważ Home Office (brytyjskie MSW) nie podjęło jeszcze decyzji w tej sprawie. W specjalnym wydaniu Superwizjera TVN dwóch reporterów wcieli się w rolę obrońcy i oskarżyciela Jakuba. "Superwizjer" dziś o 23.20 w TVN.
Źródło: Superwizjer
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl (video: TVN24)