|

"Jaka ewakuacja? Ja nic nie wiem. Przydałaby się szczekaczka, żeby ktoś mówił, co robić"

Nysa po przejściu fali powodziowej, wtorek 17 września
Nysa po przejściu fali powodziowej, wtorek 17 września
Źródło: Sławek Pabian / PAP
Burmistrz Nysy zaapelował do mieszkańców o ewakuację, ale nie wszyscy się o tym dowiedzieli. Dobę później, gdy po nocnej walce miasto zostało obronione, niektórzy sądzili, iż burmistrz zapewnił, że można już wracać. Ale takie zapewnienie wcale nie padło. Gdy nie ma prądu i internetu, niełatwo o rzetelną informację.Artykuł dostępny w subskrypcji

Najpierw dostrzegam śmigłowce.

Czytaj także: