"Coraz bardziej legendarna historia" o Sikorskim. "To obrazuje, jaka jest atmosfera"

Radosław Sikorski
Sikorski miał zażartować z kolejnej kandydatury Trzaskowskiego
Źródło: TVN24
- Dużo jest goryczy po stronie zwolenników Radosława Sikorskiego, że to nie on był kandydatem. Tam jest budowana legenda, że "Radek to by na pewno wygrał" - mówił w programie "W kuluarach" Konrad Piasecki. Wraz z Mają Wójcikowską i Janem Piotrowskim komentował sytuację w Platformie Obywatelskiej i całej rządzącej koalicji po przegranej Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich.

Dziennikarze TVN24 Maja Wójcikowska, Konrad Piasecki i Jan Piotrowski rozmawiali w programie "W kuluarach" w TVN24 o planowanej rekonstrukcji rządu. Wójcikowska mówiła, że trwają ustalenia w tej sprawie. - Miało już opaść trochę to napięcie, które niewątpliwie było w rozmowach między czterema koalicjantami - dodała.

Więcej spotkań w tydzień niż w rok

Piasecki zwrócił uwagę, że koalicjanci "zbierają się z częstotliwością, jakiej przez półtora roku nie byli w stanie osiągnąć, bo już się trzy czy cztery razy zebrali". - Czyli w tydzień więcej niż tak naprawdę w rok - zauważył Piotrowski.

Wójcikowska wyjaśniła, że liderzy koalicyjnych partii, czyli duża rada koalicji, mają spotykać się teraz raz na dwa tygodnie i zawsze ma to być w tygodniu sejmowym. - Mała rada koalicji - ta, o którą apelował Szymon Hołownia i która jeszcze jest w fazie tworzenia ma spotykać się przynajmniej co tydzień - mówiła dziennikarka.

Zdaniem Wójcikowskiej skład małej rady jeszcze się wykuwa i nieoficjalnie z ramienia Polski 2050 ma to być ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, z PSL wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski, a z Lewicy Dariusz Wieczorek, były minister nauki w rządzie Tuska. - Jeszcze nie ma ostatecznej odpowiedzi, kto będzie z Koalicji Obywatelskiej. - mówiła.

Tarcia na linii ludzie Trzaskowskiego - ludzie Sikorskiego

Piasecki przytoczył anegdotę, aby zobrazować atmosferę, która obecnie panuje w samej Platformie Obywatelskiej, w której - jak mówił - trwa rozgrywka między ludźmi Rafała Trzaskowskiego i ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. - Najbardziej widocznym dowodem tarcia jest już coraz bardziej legendarna historia, którą słyszę od kolejnych polityków - wskazał. - Jest taka scena, że ministrowie czekają na posiedzenie rządu, czekają sztabowcy Rafała Trzaskowskiego, ministrowie Barbara Nowacka, Sławomir Nitras, Adam Szłapka i wchodzi Radosław Sikorski. Sikorski rzuca im w twarz, jak słyszę raczej ze złośliwością i z ostrością, że "i co, Rafał jeszcze będzie trzeci raz startował, czy już zrozumiał, że prezydentem nie zostanie", na co Barbara Nowacka miała mu odpowiedzieć: "a ty Radek jeszcze trzeci raz będziesz walczył w prawyborach Platformy Obywatelskiej, czy już też zrozumiałeś, że nigdy nie zostaniesz kandydatem Platformy Obywatelskiej na stanowisko prezydenta?" - opowiadał Piasecki.

- To obrazuje w każdym razie, jaka jest atmosfera i jak dużo jest przede wszystkim goryczy po stronie zwolenników Radosława Sikorskiego, że to nie on był kandydatem, bo tam jest budowana legenda, że "Radek to by na pewno wygrał". I jak by sobie poradził z Rafałem, to by na pewno by sobie poradził z Karolem Nawrockim w wyborach prezydenckich, wobec czego ta atmosfera wokół Radosława Sikorskiego potężnieje i pęcznieje, ale rzeczywiście czy miałby szansę na start w wyborach 2030 roku, to szczerze mówiąc wciąż wątpię - ocenił dziennikarz.

Piotrowski podsumował, że "możemy być pewni", że Sikorski nie straci swojego ministerialnego stanowiska w czasie zapowiadanej rekonstrukcji rządu. - On nie, ale pytanie, czy Barbara Nowacka - zastanawiała się Wójcikowska.

Piasecki zwrócił uwagę, że "jest dużo pytań o to, na ile sztabowcy zapłacą swoimi stanowiskami". - Jest Adam Szłapka (minister do spraw UE - red.), jest Barbara Nowacka (ministra edukacji - red.) w rządzie, jest Sławomir Nitras (minister sportu i turystyki - red.), jest Cezary Tomczyk w roli wiceministra obrony narodowej, wobec czego są sztabowcy w rządzie - powiedział.

- Sławomir Nitras to jest chyba to nazwisko, które pojawia się najczęściej jeżeli chodzi o ewentualną dymisję - dodała Wójcikowska, wyjaśniając, że mówi się o połączeniu jego resortu z kulturą, a także "braku chemii" między ministrem a Donaldem Tuskiem

Czytaj także: