Pech prześladuje przestępców poszukiwanych listami gończymi. Policjanci nawet nie muszą ich szukać. Wystarczy dobre oko, pamięć i trochę szczęścia. Jednego złapano, bo chciał przyoszczędzić i metrem jechał na gapę. Wpadł przy kontroli. Inny po prostu wyszedł z domu po bułki i stanął w kolejce przed policjantem, który go rozpoznał.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu