"Pięć minut" Nawrockiego w sprawie kryptowalut. Co mówił o nich wcześniej

Sławomir Cenckiewicz i Karol Nawrocki
Mentzen pyta Nawrockiego o kryptowaluty: czy znajdzie pan 5 minut by porozmawiać z przedstawicielami środowiska?
Źródło: Sławomir Mentzen/YouTube
Przed wetem dotyczącym ustawy o kryptowalutach Karol Nawrocki wypowiadał się na ich temat. Jeszcze jako kandydat, na krótko przed drugą turą wyborów prezydenckich zadeklarował, że w życie nie wejdą "zamordystyczne przepisy". Za branżą krypto wstawiał się u Nawrockiego inny polityk.

Prezydent Karol Nawrocki zawetował w poniedziałek ustawę o rynku kryptoaktywów.

- Polska musi być miejscem, gdzie powstają innowacje, a nie regulacje. Jako prezydent będę gwarantem tego, że nie wejdą w życie zamordystyczne przepisy, które ograniczą waszą wolność. Zadbam też o to, aby polskie firmy nie musiały uciekać do Czech czy do Niemiec tylko dlatego, że polskie przepisy krępują ich rozwój - powiedział prezydent Karol Nawrocki w filmie zamieszczonym na platformie X przez rzecznika prasowego, ministra w prezydenckiej kancelarii Rafała Leśkiewicza.

Czemu Karol Nawrocki zawetował ustawę o kryptowalutach? Uzasadnienie

Ustawa o rynku kryptoaktywów - jak napisano w komunikacie kancelarii - przewiduje możliwość wyłączania "jednym kliknięciem" stron internetowych firm działających na rynku kryptowalut. "Przepisy dotyczące blokowania domen są nieprzejrzyste i mogą prowadzić do nadużyć" - dodano.

Z komunikatu wynika, że o wecie zdecydował też "rozmiar regulacji". "Podczas gdy Czechy, Słowacja czy Węgry wdrożyły przepisy liczące kilka lub kilkanaście stron, polska ustawa ma ich ponad sto. Nadregulacja to prosta droga do wypychania firm za granicę – do Czech, na Litwę czy na Maltę - zamiast tworzenia warunków, by zarabiały i płaciły podatki w Polsce" - czytamy na stronie prezydenta.

Kolejnym problemem jest według Nawrockiego wysokość opłat nadzorczych. W komunikacie oceniono, że zostały one ustalone na poziomie, który "uniemożliwi rozwój małym firmom i startupom, a faworyzować będzie zagraniczne korporacje i banki".

Nawrocki gwarantował, że nie wejdą "zamordystyczne przepisy"

Wcześniej, kiedy jeszcze był kandydatem na prezydenta, Nawrocki kilkukrotnie odnosił się do kwestii kryptowalut. Wypowiedzi są spójne z uzasadnieniem weta. W tle pojawia się jeszcze jeden polityk.

Pod koniec maja, na krótko przed drugą turą wyborów, przyszły prezydent był gościem Sławomira Mentzena. Rozmowa odbyła się na zaproszenie lidera Konfederacji na jego kanale YouTube. Nawrocki podpisał wówczas osiem postulatów Mentzena.

Lider Konfederacji powiedział wtedy, że "w Polsce jest absurdalne prawo i praktyka poprzednich wszystkich rządów, również PiS-u, w sprawie kryptowalut" i zapytał Nawrockiego, "czy znalazłby w kampanii pięć minut na rozmowę z przedstawicielami branży kryptowalut". - Myślę, że tak, bo jak śledziłem statystyki i zobaczyłem, że 18 procent polskiego społeczeństwa, głównie ludzi młodych inwestuje swoje środki w kryptowaluty, a zdaje się 28 w złoto, więc te wartości się zbliżają - odparł. 

- Kryptowaluty ze względu i na statystyki i próby Polaków także obrony przed obcym kapitałem, czy zagranicznych firm, są rzeczą, która mnie interesuje - twierdził. 

nawrocki biznes 2
Mentzen pyta Nawrockiego o kryptowaluty: czy znajdzie pan 5 minut by porozmawiać z przedstawicielami środowiska?
Źródło: Sławomir Mentzen/YouTube

28 maja, zaledwie na kilka dni przed drugą turą wyborów, Nawrocki zamieścił w mediach społecznościowych nagranie z komentarzem dotyczącym kryptowalut.

- Dostaję od was wiele pytań o mój stosunek do kryptowalut. Ja sam w nie nie inwestuję, ale widzę, że coraz więcej osób i firm idzie w tę stronę. Polska musi być miejscem, gdzie powstają innowacje, a nie regulacje - mówił wówczas.

- Jako prezydent będę gwarantem tego, że nie wejdą w życie zamordystyczne przepisy, które ograniczą waszą wolność. Zadbam też o to, aby polskie firmy nie musiały uciekać do Czech czy do Niemiec tylko dlatego, że polskie przepisy krępują ich rozwój - dodał.

Politycy, konferencja i giełda kryptowalut w tle

Zaledwie dzień, wcześniej 27 maja, Nawrocki brał udział w konferencji konserwatystów CPAC zorganizowanej w Jasionce koło Rzeszowa. Oprócz niego pojawili się na niej między innymi ówczesny prezydent Andrzej Duda, były premier Mateusz Morawiecki czy amerykańska sekretarz bezpieczeństwa wewnętrznego Kristi Noem.

Jak pisała wówczas "Gazeta Wyborcza", sponsorem tej konferencji była "tajemnicza giełda kryptowalut". "Mimo konserwatywnych wartości, główny sponsor był najbardziej progresywny, jak tylko można to sobie wyobrazić: giełda kryptowalut Zondacrypto" - pisał wówczas dziennik.

Wcześniej Zondacrypto istniało pod nazwą Zonda, a na początku BitBay.

Giełdę BitBay stworzył od podstaw Sylwester Suszek, który zaginął w 2022 roku. Kto skorzystał finansowo na zaginięciu biznesmena i kto dysponuje dziś jego majątkiem? O tym w reportażu Michała Fuji "Co się stało z królem kryptowalut?" w TVN24+. W 2020 roku dziennikarze "Superwizjera" - wspomniany Fuja i Patryk Szczepaniak - spotkali się z Suszkiem. Dziennikarzom, w zamian za niepublikowanie materiału o giełdzie BitBay, zaproponowano milion złotych łapówki.  

W październiku tego roku Zondacrypto została sponsorem generalnym Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

OGLĄDAJ: Polski król bitcoinów i jego powiązania
pc

Polski król bitcoinów i jego powiązania

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji

Decyzja Nawrockiego a stanowisko Mentzena

Wypowiedzi Nawrockiego dotyczące kryptowalut padały w odniesieniu do Sławomira Mentzena, a w październiku, kiedy Mentzen był gościem urzędującego już prezydenta Nawrockiego, namawiał go do zawetowania ustawy o rynku kryptoaktywów.

Już po wecie Nawrockiego Mentzen ocenił, że "to świetna decyzja, zgodna z oczekiwaniami branży krypto!". "Sam również publicznie oraz podczas spotkania z Prezydentem apelowałem o zawetowanie tej szkodliwej ustawy. Bardzo dziękuję za tę decyzję!" - napisał.

Oto co przewidywała ustawa o kryptowalutach

Zawetowana ustawa została uchwalona przez Sejm 7 listopada., a jej celem była między innymi implementacja unijnych przepisów, czyli rozporządzenia MiCA (The Markets in Crypto-Assets Regulation). Zgodnie z nią nadzór nad rynkiem kryptoaktywów sprawowałaby Komisja Nadzoru Finansowego, wyposażona w odpowiednie narzędzia nadzorcze i kontrolne. Doprecyzowano niektóre obowiązki emitentów tokenów powiązanych z aktywami i tokenów będących e-pieniądzem, a także dostawców usług w zakresie kryptoaktywów.

W przypadku naruszenia przepisów KNF mogłaby dokonywać wpisów do prowadzonego przez siebie rejestru nieuczciwych domen internetowych służących do prowadzenia działalności w zakresie kryptoaktywów. Miałoby to chronić klientów i rynek przed nieuczciwymi podmiotami.

Ustawa wprowadzała odpowiedzialność karną za przestępstwa popełniane m.in. w związku z emisją tokenów czy świadczeniem usług w zakresie kryptoaktywów bez wcześniejszego zgłoszenia tego KNF. Sprawcom najpoważniejszych naruszeń groziłaby m.in. grzywna w wysokości do 10 milionów złotych.

Zawetowane przepisy zakładały też regulację kwestii internetowych kantorów walutowych - miały być one też objęte nadzorem KNF. Zgodnie z ustawą kantory internetowe miały prowadzić dla swoich klientów indywidualne rachunki płatnicze, co miałoby umożliwić m.in. ochronę pieniędzy klientów, a także pozwolić im dysponować nimi w dowolnym momencie.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: