Człowiek to istota grzeszna - nawet jeśli pracuje u Ojca Rydzyka... Zgrzeszyć zdarzyło się niedawno spikerce Monice. Dama ta - nie wiedząc, że jest już na antenie - w niekonwencjonalny dla tej stacji sposób okazała niezadowolenie z jednego z urządzeń w studiu. Jej głos - i słowa - wówczas zdecydowanie odbiegały od tego, co zwykle słychać z jej ust.
Spikerka zgrzeszyła słowem. - Nie, no kuźwa, że tego nie można naprawić... Dla mnie to niepojęte. Ktoś sobie w końcu palce połamie, odszkodowania nie dostaniecie... - szorstko zwróciła się pani Monika do kolegi w studio.
Co prawda nie sprecyzowała, które z urządzeń w studiu jest zepsute, ale jej zdaniem usunięcie usterki nie jest skomplikowane. - No prosta rzecz, a nie można tego naprawić, ty... - kontynuowała ostro Monika. Chwilę poźniej - już aksamitnym głosem, charakterystycznym dla tej anteny - zaczęła serwis informacyjny.
Wierni słuchacze rozgłośni ojca Tadeusza Rydzyka musieli być nieco zdziwieni, gdy usłyszeli wypowiedź spikerki. Słowa, jakie padły tuż przed serwisem informacyjnym w Radiu Maryja niezbyt wszak przystają do głównego hasła tej stacji: "Katolicki głos w Twoim domu".
- Pozdrawiam Państwa i zapraszam na wiadomości. Rozpoczął się miesiąc szczególnej czci Maryi Panny - tak chwilę po wpadce pani Monika rozpoczęła uduchowionym głosem zaplanowaną już audycję.
Medialną wpadkę zaliczył niedawno także szef rozgłośni Rydzyk. W czasie zlotu fanów swojej rozgłośni na Jasnej Górze w Częstochowie przywitał czarnoskórego misjonarza słowami: "Murzyn, on się wcale nie mył". Po tych słowach zakonnikowi oberwało się nawet od współbraci redemptorystów. Ostatecznie w specyficzny dla siebie sposób przepraszał za to zdarzenie na antenie swej rozgłośni.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24