Jeśli słowa posła Jacka Żalka są prawdziwe, to mamy do czynienia z sytuacją, gdzie pod patronatem Adama Bielana powstał układ mafijny, kierowany przez grupę biznesowo-polityczną - mówił poseł Dariusz Joński z Koalicji Obywatelskiej. Politycy komentowali wywiad, w którym Żalek opowiedział o kulisach działania Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
Poseł Jacek Żalek, polityk Partii Republikańskiej, który nadzorował Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, przerwał milczenie i udzielił wywiadu dziennikarzom tvn24.pl. To pierwsza taka rozmowa po wybuchu afery i dymisji Żalka. CZYTAJ WYWIAD: Jacek Żalek przerywa milczenie. Pierwszy wywiad po dymisji
Joński: mamy do czynienia z sytuacją, gdzie pod patronatem Bielana powstał układ mafijny
Poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński, który razem z Michałem Szczerbą badał sytuację w NCBiR, odniósł się do wywiadu z Żalkiem. - Wiemy, co tam się działo. (…) Dzięki temu, co my, ale też dziennikarze niezależnych mediów pokazali, wstrzymaliśmy wypłatę 300 milionów, 17 nieuczciwych wnioskodawców - powiedział.
Zaznaczył, że "jeśli słowa posła Żalka są prawdziwe, to mamy do czynienia z sytuacją, gdzie pod patronatem Bielana powstał układ mafijny, kierowany przez grupę biznesowo-polityczną". - Dokładnie pokazywaliśmy ten układ Bielana. Tam było dziewięciu doradców. Jeden z nich, Ignacy Bobruk, czyli wcześniejszy asystent Adama Bielana, który wpłacał mu na kampanię wyborczą pieniądze, pracując w NCBiR, odpowiadał - jak się okazuje - za wszystkie sprawy personalne - mówił Joński.
- Z tego wywiadu w ogóle pokazuje się pewien obraz, że to Bielan kierował całym NCBiR i jego ludzie. Dokładnie jego asystent, który tam również był asystentem, no i główna postać, czyli były dyrektor [Paweł - red.] Kuch ze swoim bratem. Bielan de facto stworzył ten cały układ - ocenił.
Podkreślił przy tym, że "o tym wszystkim wie" prezes PiS Jarosław Kaczyński, a mimo to "powołał teraz Bielana do sztabu". - Z tej rozmowy wynika, że [Żalek - red.] podzielił się i pytał samego ministra Kamińskiego, który twierdził, że mają wszystko pod kontrolą. Jeśli Kamiński nie podjął żadnych działań, a wiedział o aferze w NCBiR, to ktoś mu zakazał. Jest tylko jedna osoba, która mogła mu tego zakazać i tylko jedna, która ma taką sympatię wciąż do Adama Bielana po tym wszystkim, co on robi - mówił.
- Dzisiaj już dawno powinna się tam pojawić prokuratura, powinny być zatrzymania również, a przede wszystkim polityków, którzy stali za całym układem - dodał Joński.
Szczerba: układ się sypie
Jak stwierdził na konferencji prasowej Michał Szczerba, poseł KO, wywiad Żalka pokazuje, że "układ się sypie". - I być może dlatego w ostatnich dniach wrócił do rządu ojciec chrzestny tego układu - dodał, odnosząc się do powrotu Jarosława Kaczyńskiego do Rady Ministrów.
- Informacje, o których mówi Jacek Żalek, są porażające. Po pierwsze mówi o układzie korupcyjnym w NCBR. Po drugie mówi o grupie przestępczej. I po trzecie mówi o tym, że istniały nieformalne ciała, które miały decydować o gigantycznych miliardach złotych przeznaczonych na finansowanie projektów - zaznaczył poseł Szczerba.
Śmiszek o NCBiR: studnia bez dna
Krzysztof Śmiszek z Lewicy ocenił, że to "typowe państwo Prawa i Sprawiedliwości". - Przejąć instytucje, przejąć fundusz, przejąć fundację i napychać sobie kieszenie po kokardę, już bez żadnych granic, bez żadnych zahamowań, bez żadnych hamulców - mówił.
Powiedział, że "NCBiR pod rządami Partii Republikańskiej stał się studnią bez dna, z której można było wybierać pieniądze nie tylko chochlą czy koparką, ale całymi wagonami".
- To nadaje się do natychmiastowego sprawdzenia przez prokuraturę, przez służby specjalne, przez policję i wyjaśnienia tej sprawy. Ale dopóki będzie Prawo i Sprawiedliwość rządziło, to te sprawy będą zamiatane pod dywan - stwierdził poseł.
Klimczak: wychodzi na to, że w Polsce PiS tworzy alternatywne państwo
Dariusz Klimczak z PSL powiedział, że "to dobry scenariusz na film gangsterski". - Jeżeli prawdą jest to, co mówił pan minister Żalek, to wychodzi na to, że w Polsce PiS tworzy alternatywne państwo. Są oficjalni dyrektorzy, wiceministrowie, a decyzje podejmowane są przez polityków - skomentował.
- To jest koniec polityki PiS, silnego, sprawnego, uczciwego państwa. Mieli iść do wyborów nie dla pieniędzy, a wychodzi na to, że idą dla wielkich pieniędzy i dorobienia się na całe życie - dodał Klimczak.
Źródło: TVN24