|

Nieoficjalnie: Jacek Siewiera chce odejść z BBN

Jacek Siewiera
Jacek Siewiera
Źródło: PAP

Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, może opuścić stanowisko jeszcze przed majowymi wyborami i przed końcem kadencji prezydenta Andrzeja Dudy.

Artykuł dostępny w subskrypcji

Jacek Siewiera jest szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego od października 2022 roku. Został powołany na to stanowisko przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Politycy znający kulisy planowanych zmian w BBN, przekonują nas, że rezygnacja Siewiery nie jest wynikiem konfliktu z prezydentem czy z otoczeniem głowy państwa z tzw. dużego pałacu. - Siewiera ma dobre relacje z Dudą i jest wobec niego lojalny - przekonuje nas jeden z rozmówców.

Dlaczego więc szykuje się do odejścia z BBN i kiedy ten ruch ma nastąpić? - Może już nawet w przyszłym tygodniu - mówi nam jeden z polityków.

Kolejny oddala nieco tę perspektywę: - To kwestia kilku tygodni. Wszystko zależy od ustaleń i nowych inicjatyw związanych z bezpieczeństwem i sytuacją w regionie Morza Bałtyckiego.

Niezależnie jednak od wyboru momentu ogłoszenia dymisji - jak wynika z ustaleń dwojga dziennikarzy: Roberta Zielińskiego z tvn24.pl i Arlety Zalewskiej z "Faktów" TVN - decyzja w sprawie wcześniejszego odejścia z BBN już zapadła.

Minister nie chce czekać do końca kadencji prezydenta Andrzeja Dudy. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że swoją przyszłość wiąże z działalnością na rzecz bezpieczeństwa Polski w regionie Morza Bałtyckiego.

Jacek Siewiera odmówił odniesienia się do naszych informacji.

fpf 1
Siewiera: optymizm, że to wielka porażka Rosji, jest zbyt daleko idący
Źródło: TVN24

Kandydat PSL na prezydenta?

Jacek Siewiera urodził się w 1984 roku we Wrocławiu. Jest absolwentem Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Medycznego w tym mieście oraz Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego i Wyższej Szkoły Prawa we Wrocławiu. Siewiera to specjalista anestezjologii i intensywnej terapii oraz pułkownik Wojska Polskiego. Szefem BBN został w październiku 2022 roku.

41-letni Siewiera jest drugim z kolei szefem BBN współpracującym z prezydentem Dudą. Jesienią 2022 roku zastąpił Pawła Solocha, który po siedmiu latach odszedł do dyplomacji. W trakcie uroczystej nominacji prezydent podkreślał szerokie kompetencje nowego szefa jako żołnierza zawodowego, lekarza specjalizującego się w medycynie ratunkowej, absolwenta oksfordzkich studiów dotyczących strategii i innowacji. Wcześniej sam Siewiera kierował misjami ratunkowymi polskich lekarzy we włoskiej Lombardii, dotkniętej najsilniej epidemią COVID-19, a także w USA. Siewiera błyskawicznie stał się jednym z najbardziej rozpoznawalnych współpracowników prezydenta Andrzeja Dudy.

Na początku listopada zeszłego roku Siewiera został zapytany w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, czy "jakaś poważna siła polityczna" rozmawiała z nim na temat kandydowania w wyborach prezydenckich i mu to kandydowanie proponuje. Odpowiedział, że "były takie rozmowy".

Zapytany, czy to wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz proponował mu kandydowanie, odparł, że mają "bardzo dobre relacje z ministrem obrony narodowej". Dopytywany, czy "tak dobre, żeby któregoś dnia Kosiniak-Kamysz przyszedł do niego i powiedział: panie pułkowniku, niech pan rozważy kandydowanie z PSL-u na prezydenta", Siewiera po kilkusekundowym namyśle odpowiedział: - Miejsce na tę rozmowę jest przede wszystkim z moim przełożonym.

Na początku grudnia Kosiniak-Kamysz mówił w TVN24, że rozmawiał z Siewierą "o wyborach prezydenckich, ale nie o starcie". Dodał, że rozmowa dotyczyła też "jego zaangażowania w politykę".

- Uważam, że pan minister Siewiera jest bardzo dobrze przygotowany, żeby wystartować w wyborach, nie tych, ale pewnie kolejnych - powiedział prezes PSL.

Kosiniak-Kamysz: rozmawialiśmy z Siewierą o wyborach, ale nie o starcie
Źródło: TVN24

Siewiera o katastrofie w Smoleńsku

Pod koniec października ubiegłego roku Siewiera, komentując w "Kropce nad i" w TVN24 raport zespołu badającego prace podkomisji do ponownego zbadania katastrofy smoleńskiej, której przewodniczył Antoni Macierewicz, powiedział, że "jeśli doszło do nieprawidłowości, należy je wyjaśnić".

Siewiera dodał, iż jest "głęboko przekonany, że mamy do czynienia z katastrofą", a nie - jak forsuje to od lat polityk PiS Antoni Macierewicz - zamachem.

Czytaj także: