Uważam, że działania Izby Dyscyplinarnej są niezgodne z prawem, również postawienie zarzutów przez prokuratora w tym przypadku byłoby złamaniem prawa - powiedział sędzia Igor Tuleya. We wtorek w Sądzie Najwyższym rozpatrywany był wniosek prokuratury o uchylenie mu immunitetu.
W Sądzie Najwyższym odbyło się posiedzenie nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej, która rozpatruje wniosek Prokuratury Krajowej o uchylenie immunitetu sędziemu Igorowi Tulei, aby postawić mu zarzut karny niedopełnienia obowiązków służbowych i przekroczenia uprawnień, związany z czynnościami sądu w 2017 roku.
Chodzi o sprawę śledztwa dotyczącego obrad Sejmu w Sali Kolumnowej z 16 grudnia 2016 roku. W grudniu 2017 roku skład Sądu Okręgowego w Warszawie, któremu przewodniczył sędzia Tuleya, uchylił decyzję prokuratury o umorzeniu tego śledztwa. Sędzia zezwolił wówczas mediom na rejestrację ustnego uzasadnienia postanowienia sądu. Prokuratura uważa, że doszło wtedy do ujawnienia informacji z postępowania przygotowawczego oraz danych i zeznań świadka.
Po godzinie 12 rzecznik Izby Dyscyplinarnej Piotr Falkowski ogłosił, że sąd nie przychylił się do wniosku prokuratury o pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej.
Tuleya: powinienem być potraktowany jak zwykły Kowalski
Sędzia Tuleya podczas posiedzenia rozmawiał z TVN24 i tłumaczył, dlaczego nie stawił się na posiedzeniu. - Nie zdecydowałem się stanąć przed tak zwaną Izbą Dyscyplinarną, bo w przeciwieństwie do osób tam zasiadających, ja szanuję prawo - mówił.
Tuleya przypomniał przy tym postanowienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 8 kwietnia, który stwierdził, że Polska musi natychmiast zawiesić działanie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. - To nie jest sąd, to jest specsąd, nieprzewidziany w naszym porządku prawnym. Osoby w nim zasiadające nie są sędziami, dlatego nie będę uczestniczył w takim cyrku, nie będę łamał prawa - ocenił sędzia.
Co w przypadku, gdy izba uchyli mu immunitet? - Jeśli izba uchyli immunitet, to oczywiście zawiesi w czynnościach sędziowskich. Jeśli postanowienie się uprawomocni, to wówczas prokurator może stawiać zarzuty - odpowiedział sędzia Tuleya. - Uważam, że działania Izby Dyscyplinarnej są niezgodne z prawem, również postawienie zarzutów przez prokuratora w tym przypadku byłoby złamaniem prawa - dodał.
Igor Tuleya przekazał, że uważa, "że powinienem być potraktowany jak zwykły Kowalski". - Jeśli prokurator miał odwagę wysłać absurdalny wniosek do tak zwanej Izby Dyscyplinarnej, powinien mieć odwagę, aby zastosować wobec mnie środki przymusu - powiedział. - Jeśli prokurator ma odwagę, powinien pozbawić mnie wolności - dodał. Zapewnił, że nie boi się i jest spokojny.
Sędzia mówił, że "z postanowienia TSUE jasno wynika, że jeśli zabrania się ścigać sędziów dyscyplinarnie, tym bardziej nie należy ich ścigać karnie". - Odpowiedzialność karna jest czymś dalej idącym niż odpowiedzialność dyscyplinarna - zwrócił uwagę. - To tak, gdyby na trawniku postawić tabliczkę "Nie deptać trawników" i ktoś, kto uznaje, że nie można po nim chodzić, rozjeżdżałby (ten trawnik) samochodem - wyjaśnił.
W dniu poprzedzającym posiedzenie w wielu polskich miastach po godzinie 18 zorganizowano demonstracje wyrażające poparcie dla sędziego Tulei. Protestujący mieli na transparentach i plakatach między innymi hasło: "Murem za Igorem Tuleyą". Demonstracje poparcia dla sędziego odbywają się także we wtorek.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24