Prezes IPN łatwiejszy do odwołania, część akt znów tajna - to tylko niektóre zmiany, jakie zakłada projekt nowelizacji ustawy o IPN, który przygotował klub PO. Już słychać głosy krytykujące te propozycje - pisze "Rzeczpospolita".
Najważniejszą zmianą w projekcie PO jest łatwiejsze niż do tej pory odwołanie szefa IPN. Dotychczas, by to zrobić, trzeba było zgromadzić w Sejmie większość – trzy piąte głosów. Po zmianach wystarczyłby zwykła większość głosów.
Pozycję szefa instytutu osłabia też zapis zakładający, że odrzucenie kwalifikowaną większością głosów przez radę instytutu corocznego sprawozdania jej szefa będzie równoznaczne ze złożeniem do Sejmu wniosku o jego odwołanie.
Ale to nie wszystko. Rada IPN ma zastąpić obecne Kolegium. Będzie jednak wyposażona w znacznie większe kompetencje. Ma ustalać priorytetowe tematy badawcze i rekomendować kierunki działalności IPN w zakresie badań naukowych, edukacji, udostępniania dokumentów, ścigania zbrodni oraz procedur lustracyjnych. W tej chwili decyduje o tym prezes IPN. Choć członków rady powoływać będą Sejm, Senat i prezydent, kandydatów wskażą uczelnie państwowe i Krajowa Rada Sądownictwa.
PO: To tylko projekt, będzie dyskusja
Wbrew obietnicom otwarcia archiwów projekt PO zakłada umożliwienie utajnienia ich części. – Moim zdaniem zapisy, które przymykają dostęp do informacji, nie zyskają akceptacji Donalda Tuska – mówi Jarosław Gowin z PO. I zastrzega, że projekt przygotowany przez jego klub to dopiero propozycje. - Będą one na pewno jeszcze dyskutowane – podkreśla Gowin.
Nie przekonuje to jednak szefa Kancelarii Prezydenta Władysława Stasiaka. – Nie widzę najmniejszego powodu, by zmieniać ustawę o IPN. Jedynym powodem może być chęć przejęcia politycznej kurateli nad instytutem – mówi Stasiak.
- Projekt idzie w dobrym kierunku, ale jest niedopracowany, robi wrażenie brulionu – twierdzi prof. Andrzej Paczkowski z obecnego Kolegium IPN.
Inny członek Kolegium, Andrzej Gwiazda komentuje: - To próba przejęcia politycznej kontroli nad IPN.
Instytut Pamięci Narodowej nie chciał się odnosić do projektu.
Źródło: "Rzeczpospolita"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24