Sprawa jest wręcz wstrząsająca. Nie do pomyślenia, że zdarzyła się w Polsce w XXI wieku w szpitalu - tak o historii pani Joanny mówiła w TVN24 Krystyna Kacpura, prezeska Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Oceniając działania policji w tej sprawie, stwierdziła, że wygląda na to, że Joanna "została przestępczynią, a kobieta zadzwoniła po to, żeby uzyskać pomoc".
Pani Joanna zdecydowała, że zażyje tabletkę poronną, bo ciąża miała zagrażać jej zdrowiu. Fizycznie i psychicznie poczuła się źle. Powiadomiła o tym swoją lekarkę. W krakowskim szpitalu spotkało ją przesłuchanie i rewizja ze strony policji. Funkcjonariusze zabrali jej laptopa i telefon.
Sąd, rozpatrując skargę na zabranie telefonu i nakazując jego zwrot, przypomniał policjantom, że pani Joanna nie była podejrzaną ani nawet nie brano pod uwagę stawiania jej zarzutów.
ZOBACZ MATERIAŁ "FAKTÓW" TVN: Pani Joanna zażyła tabletkę poronną. Do szpitala przyjechali policjanci, zabrali jej laptopa i telefon
Kacpura: nie do pomyślenia, że to zdarzyło się w Polsce w XXI wieku
Sprawę komentowała na antenie TVN24 Krystyna Kacpura, prezeska Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny "Federa". Mówiła, że sprawa jest "wręcz wstrząsająca, nie do pomyślenia, że zdarzyła się w Polsce w XXI wieku w szpitalu".
Kacpura próbowała odtworzyć sekwencję zdarzeń dotyczącą interwencji wobec pani Joanny. Mówiła, że lekarka, do której początkowo zgłosiła się pani Joanna, powiadomiła służby. - Jeżeli skierowała pomoc, ponieważ chciała zapobiec tragedii, to to, co się zadziało później, było absolutnie bezprawne, to była jakby zaplanowana przemoc. Ponieważ pacjentka wymagała pomocy psychologicznej czy też psychiatrycznej, przywieziono ją do szpitala, w którym rozpoczęły się czynności przygotowawcze - odtwarzała przebieg zdarzeń Kacpura.
- Właściwie nie wiadomo, kim ona była w tym procesie, w działaniach policji, bo wygląda na to, że została przestępczynią, a kobieta zadzwoniła po to, żeby uzyskać pomoc - kontynuowała.
- Sądzę, że lekarze, którzy przyjęli ją na izbie przyjęć, również powinni zgłosić sprawę, że utrudniano im pracę, ponieważ kobiecie nie udzielono żadnej pomocy lekarskiej, tam tylko były prowadzone czynności przygotowawcze - mówiła dalej.
CZYTAJ WIĘCEJ: Reakcja Naczelnej Izby Lekarskiej, Rzecznika Praw Pacjenta i Rzecznika Praw Obywatelskich
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24