We wtorek wieczorem minister Paweł Graś poinformował na Twitterze, że minister Joanna Mucha oddała się do dyspozycji premiera. Jak mówiła w środę rano, jest to równoznaczne z podaniem się do dymisji. Według minister, to naturalny obrót sprawy w sytuacji kontroli w Nardowym Centrum Sportu i ministerstwie sportu.
Dymisji nie przyjął jednak premier. Donald Tusk poinformował w środę, że z raportu po kontroli w MSiT i NCS zleconej w związku z przełożeniem meczu z Anglią wynika, że nadzór resortu sportu nad NCS nie jest wystarczający i jest rozproszony. Jednocześnie stwierdzono, że niewystarczający nadzór ministerstwa nad NCS nie miał bezpośredniego wpływu na sytuację w związku z meczem Polska - Anglia na Stadionie Narodowym.- W związku z tym będę oczekiwał od pani minister, której dymisji nie przyjmuję, podjęcia działań naprawczych do końca tego roku. Przez działania naprawcze rozumiem zbudowanie nadzoru w ministerstwie, który wykluczy jakiekolwiek uchybienia czy wpadki w przyszłości - przyznał Tusk.
"Winien PZPN"
Dymisji minister Muchy nie chcieli także nasi internauci. W sondzie, zamieszczonej na stronie tvn24.pl we wtorek po godzinie 20, do godz. 14 w środę zagłosowało ponad 18,7 tysiąca osób. 70 procent z nich uważa, że to nie Mucha jest odpowiedzialna za zamieszanie. 30 proc. jest zdania, że to wina minister.
- To polowanie na czarownice (...). Nawet woda na stadionie to problem premiera - pisze kotka. - Znalazłoby się znacznie więcej powodów do jej odwołania ze stanowiska, a ona, unosząc się honorem, wybiera najbardziej błahy - zauważa mani_ok. - Posadę powinien stracić Lato. A Mucha - cóż, w tym przypadku nie jej odpowiedzialność - dodaje mufc. Nie zgadza się z nimi eliasz: Najwyższa pora, aby pożegnać się z panią ministrą. Dawno tak niekompetentnego ministra nie widziałem - pisze. "Joanna nic nie mogłam Mucha" - komentuje Dr Dreyfuss.W naszej wcześniejszej sondzie większość (68 proc.) obarczyła winą PZPN. 28 proc. uznało, że winę ponosi Narodowe Centrum Sportu, a 5 proc - że zawiniła pogoda.
Autor: jk, twis / Źródło: tvn24.pl