Niemal wszyscy internauci, pytani o zabieranie na zawsze prawa jazdy pijanym kierowcom-recydywistom, są "za" - wynika z sondy tvn24.pl. Zdaniem większości jednak, nie wystarczy to, by ograniczyć liczbę pijanych za kółkiem. Bardziej radykalne pomysły to - konfiskata samochodu, gigantyczne grzywny, a nawet karanie za spowodowanie śmiertelnego wypadku jak za morderstwo z premedytacją.
"Pomysł jest dobry" - komentuje ~córka_czytelnika. "Nawet jeśli tym pijanym kierowcą byłby ksiądz lub biskup" - dodaje. Podobnego zdania jest ~senior z Bydgoszczy. "Prawo tam, gdzie chodzi o zdrowie i życie człowieka, musi być egzekwowane z całą surowością. Bez pobłażania i wyjątków. Minister czy robotnik, lekarz czy murarz, duchowny czy policjant, poseł czy europoseł" - pisze.
Piłeś - żegnaj się z prawkiem
W komentarzach, odnoszących się do sondy, dominuje surowość, a nawet skrajny radykalizm. Internauci chcą zaostrzenia prawa. Pomysłów nie brakuje. Jednym z nich jest zabieranie prawa jazdy nie tylko recydywistom, ale wszystkim, którzy prowadzą samochód będąc pod wpływem alkoholu.
Jedynie konfiskata samochodu może odstraszyć tych potencjalnych bandytów. Łzy i żal na rozprawie w sądzie nie powinny być okolicznością łagodzącą. ~pacelka
"Nie tylko recydywistom, ale wszystkim głupcom, którzy mieli ponad 1,5 promila (alkoholu we krwi - red.) powinno być zabierane prawko od razu" - uważa ~123cyklista. "Nikt rozsądny z 1,5 promila nie siądzie za kółkiem" - dodaje.
Takie rozwiązanie popiera też ~Bobi. Prawo do prowadzenia pojazdów - jego zdaniem - powinno przepadać każdorazowo "jak zostanie stwierdzona jazda po pijanemu, a nie po raz drugi". "Nie można tolerować takiego pijaństwa jak obecnie. Oddawanie praw jazdy może doprowadzić do następnej tragedii i nieszczęścia - pisze ~Bobi.
Zabierać samochód i niech płacą
Część internautów zwraca uwagę na fakt, że żadne prawo nie powstrzyma recydywistów przed tym, by usiedli po raz kolejny za kółkiem - nawet bez dokumentów. "Jak ktoś po pijanemu wsiada do samochodu, nie będzie się specjalnie przejmował czy ma glejt na prowadzenie. Ważne, że umie już jeździć i gdzieś dojedzie - zauważą ~@agata.
Co zrobić w takiej sytuacji? Zdaniem internautów, najbardziej skuteczna byłaby jednoczesna konfiskata samochodu i gigantyczna grzywna. "Jedynie konfiskata samochodu może odstraszyć tych potencjalnych bandytów. Łzy i żal na rozprawie w sądzie nie powinny być okolicznością łagodzącą - przekonuje ~pacelka. Pomysł ten popiera ~Bobi, proponując wprowadzenie specjalnego przepisu o konfiskowaniu pojazdu za jazdę po pijanemu.
Karać tak samo jak za morderstwo z premedytacją. Dożywocie, jeśli zginęła już jedna osoba. Samochód to masa żelaza rozpędzona do pewnej prędkości, robi większe zniszczenie niż nabój. Kto tym źle operuje, ponosi winę. ~ajw
"Tylko prawo jazdy? Zabierać samochód, zlicytować, a pieniądze przekazywać na rehabilitację, leczenie i zapomogi dla osób poszkodowanych i ich rodzin. Co za kraj. To takie proste" - tłumaczy ~xyz.
Internauci domagają się też większych grzywien dla pijanych kierowców, którzy spowodowali wypadek. "Przez 20 lat zabierać pijaczkom 1/4 poborów na fundusz poszkodowanych w wypadkach drogowych i dożywotnie pozbawienie prawka, choć i tak cwaniaki jeżdżą bez" - proponuje ~damex.
"Pijany kierowca to morderca na drodze"
Najwięksi radykałowie są zdania, że pijani kierowcy powinni być karani "z całą surowością". "Pijany kierowca to morderca na drodze. Spowodowanie wypadku śmiertelnego to okrucieństwo i powinno być karane tak, jak morderstwo - karą pozbawienia wolności do 25 lat - uważa ~jj. Tego samego zdania jest ~mariola. "Alkohol nie może być postrzegany jako okoliczność łagodząca" - dodaje.
Są jeszcze ostrzejsze głosy. "Karać tak samo jak za morderstwo z premedytacją. Dożywocie, jeśli zginęła już jedna osoba. Samochód to masa żelaza rozpędzona do pewnej prędkości, robi większe zniszczenie niż nabój. Kto tym źle operuje, ponosi winę - przekonuje ~ajw.
Represje nic nie dadzą! Wydaje się, że lepszym rozwiązaniem byłoby przymusowe skierowanie na leczenie z choroby alkoholowej. Pożytek z tego byłby dwojaki: delikwent zostałby wyleczony z nałogu i przestałby stanowić zagrożenie dla siebie i innych. ~Sam
Te radykalne pomysły znajdują duże poparcie wśród internautów. "Zabranie prawka nic nie zmieni, dalej taki będzie pił i jeździł bez prawka, to są mordercy lub potencjalni mordercy, trzeba ich zamykać na dłużej, to ich powinno uspokoić! - komentuje ~renia.
Alkoholików trzeba leczyć
Nie wszystkich to jednak przekonuje. "Kary radykalne, to zemsta nieskuteczna!" - ostrzega ~junan. Jego zdaniem, lepsze efekty dałoby leczenie takich osób. "Złapanych pijanych i naćpanych użytkowników dróg (szczególnie kierowców) skazywać na odpłatne przymusowe leczenie odwykowe i po uzyskaniu certyfikatu trzeźwości przywrócić do życia w społeczeństwie, nakazując przede wszystkim pokrycie z nawiązką kosztów jakie ponieśli podatnicy i osoby prywatne przez odurzonego" - proponuje internauta. "Alkoholizm, to choroba - trzeba przymusowo leczyć!" - dodaje.
I ta opinia znajduje grono zwolenników. "Represje nic nie dadzą! - zgadza się ~Sam. "Wydaje się, że lepszym rozwiązaniem byłoby przymusowe skierowanie na leczenie z choroby alkoholowej. Pożytek z tego byłby dwojaki: delikwent zostałby wyleczony z nałogu i przestałby stanowić zagrożenie dla siebie i innych" - proponuje internauta.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24