Polski dyplomata chory na COVID-19, który w ubiegłym tygodniu w niedzielę został ewakuowany wraz z rodziną do kraju z Indii, jest zakażony indyjską mutacją koronawirusa - potwierdził profesor Krzysztof Pyrć, wirusolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
W ubiegłą niedzielę, 25 kwietnia, specjalnym samolotem przyleciał z Indii do Warszawy polski dyplomata, ciężko chory na COVID-19. Wraz z nim ewakuowani zostali czwórka jego dzieci oraz również chora ciężarna żona. Po przybyciu do stolicy wszyscy trafili do szpitali.
Od rodziny pobrane zostały próbki, które - jak przekazał wówczas rzecznik resortu zdrowia Wojciech Andrusiewicz - zostały "poddane badaniom pod kątem możliwej mutacji indyjskiej".
Dyplomata zakażony indyjską mutacją
Testy wykonane dyplomacie potwierdziły, że zakaził się on indyjską mutacją koronawirusa. Informację tę potwierdził PAP profesor Krzysztof Pyrć, wirusolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jak dodał, nadal toczą się badania, które mają pokazać, czy wariant ten stanowi większe zagrożenie od innych.
Dyplomata od tygodnia przebywa w jednym ze szpitali zakaźnych w Warszawie. Wiadomość o wykryciu u niego indyjskiej mutacji koronawirusa jako pierwszy podał Polsat News.
Indyjska mutacja koronawirusa
Indyjska mutacja koronawirusa nie została dotąd szczegółowo zbadana i nie jest jasne, czy jest bardziej zaraźliwa lub oporna na szczepionki. W Indiach, gdzie została wykryta po raz pierwszy, szerzy się w dużym tempie, powodując przeciążenie systemu opieki zdrowotnej. W reakcji na dramatyczną sytuację w Indiach wiele państw w Europie zamknęło granicę dla pasażerów z tego kraju.
W ciągu ostatniej doby w Indiach potwierdzono 392 488 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. To tylko niewiele mniej niż poprzedniego dnia, kiedy przekroczyła 400 tysięcy. Natomiast liczba zgonów osób z COVID-19 wzrosła w niedzielę o 3689 - to więcej niż kiedykolwiek od początku pandemii COVID-19.
Łączna liczba odnotowanych w Indiach infekcji wzrosła w niedzielę do 19,56 miliona. W wyniku COVID-19 zmarły dotąd łącznie 215 542 osoby.
CZYTAJ: "Dramatyczna sytuacja w Indiach jest jaskrawym przykładem, do czego prowadzi lekceważenie pandemii"
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Twitter/@SzSz_velSek