Niecodziennego odkrycia dokonali prudniccy śledczy. W pokoju podejrzewanego o posiadanie kradzionych monet, zamiast eksponatów znaleźli ludzkie czaszki. Za profanację zwłok grozi nawet do 8 lat więzienia.
7 lutego, jak dotąd nieustaleni sprawcy, włamali się do koszalińskiego muzeum, skąd skradli ponad 200 monet. Zginęły pieniądze z lat 1918-1939 oraz 1994-2000, a także unikatowy dukat węgierski. To właśnie ta wyjątkowo rzadka moneta pokazała się na jednym z prudnickich forów internetowych. Internauta chwalił się, że monetę wykopał. Dla uwiarygodnienia swej informacji umieścił również zdjęcia tej monety.
Chciał wzbudzić zazdrość
Policjanci postanowili sprawdzić ten trop. Ustalone zostały personalia osoby, która umieściła informację na forum. Okazał się nim 25 letni mieszkaniec Prudnika. Czynności przeprowadzone w tej sprawie wykluczyły posiadanie przez mężczyznę opisanego zabytkowego dukata. Potwierdziły natomiast, że mężczyzna umieścił zdjęcia monety w internecie i opisał sposób w jaki rzekomo wszedł w jej posiadanie, z chęci wywołania zazdrości wśród czytających wątki na forum. W trakcie czynności wskazał stronę internetową, z której pobrał zdjęcie. Jak oświadczył – nie wiedział, że moneta zginęła w trakcie włamania do muzeum w Koszalinie.
Monet nie miał, ale miał czaszki
W trakcie przeszukania policjanci natknęli się i zabezpieczyli znajdujące się w pokoju na półce dwie „ozdoby”. Były to czaszki ludzkie oraz kość udowa, pochodzące prawdopodobnie z okresu II wojny światowej.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, czaszki zostały zabrane z byłego obozu jenieckiego w Łambinowicach. Na zębie jednej z czaszek znajduje się prawdopodobnie złota koronka. Policjanci wyjaśniają powody, którymi kierował się prudniczanin zabierając czaszki do domu.
Za ograbianie zwłok, grobu lub innego miejsca spoczynku zmarłego grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności – informuje policja.
tk//mat
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Materiały operacyjne policji